We wtorek 16 listopada doszło do najpoważniejszego jak dotąd incydentu na granicy polsko-białoruskiej. Prowadzeni przez białoruskich funkcjonariuszy, pod przejście Bruzgi-Kuźnica przyszło kilka tys. migrantów z pobliskiego koczowiska. Cudzoziemcy rzucali w kierunku Polaków m.in. kamieniami, gruzem i kostką brukową wyrywaną naprędce. Policja odpowiedziała armatkami wodnymi.
– Doszło do skomplikowanego ataku na polską linię graniczną. Początkowa faza skupiła się na próbie przedarcia się przez granicę w okolicach przejścia granicznego w Kuźnicy. Później przeniesiono się na samo przejście graniczne i tam kontynuowano ataki – informował Stanisław Żaryn, rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych.
twittertwitter
Granica polsko-białoruska. Migranci znów ruszyli z obozu
Po trwającej kilka godzin wymianie, migranci wrócili do obozu, a noc przebiegła dość spokojnie. W środę po godzinie 11 migranci znów wyruszyli z obozowiska. W momencie publikacji tekstu nie było jeszcze wiadomo, jaki jest ich cel.
Najnowsze informacje o kryzysie na granicy znaleźć można w relacji NA ŻYWO we Wprost.pl.
Czytaj też:
NA ŻYWO: Kryzys na granicy polsko-białoruskiej. Najnowsze informacje