Amber Gold – czyli próba rozliczenia przez PiS poprzedniej władzy. W tym celu obóz rządzący powołał komisję śledczą ds. wyjaśnienia afery Amber Gold. Miała ona odpowiedzieć na pytanie dlaczego piramida finansowa, w której poszkodowanych zostało tysiące Polaków na łączną kwotę 851 mln zł, mogła tak pięknie się rozwinąć, mimo że znajdowała się pod lupą Komisji Nadzoru Finansowego, a nawet ABW.
Komisja śledcza jednak niczego przełomowego nie ustaliła. A przede wszystkim nie udało się wykazać, że były premier Donald Tusk rozciągał nad twórcami piramidy parasol ochronny – choć wielu uważało, że po to została powołana.
„Beata, drukuj ten wyrok” – skandowali aktywiści KOD, protestujący przed Kancelarią Premiera przeciwko wstrzymywaniu publikacji orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ustawy o tymże Trybunale autorstwa PiS. Takich wyroków było więcej – i ostatecznie zostały opublikowane dopiero wtedy, gdy to już nie miało znaczenia, ponieważ pod naciskiem Unii Europejskiej sporne przepisy i tak zostały zostały zmienione. Ale ile wspaniałych demonstracji po drodze się odbyło...
Caryca Katarzyna – to o jej nazwisko dopytywał w komisji śledczej ds. Amber Gold Marek Suski, a gdy przez salę przebiegł stłumiony chichot, pytał podejrzliwie przewodniczącą komisji Małgorzatę Wasserman: „co w tym śmiesznego?”. No właśnie.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.