Kryzys na granicy Polska-Białoruś. Szef MSW Niemiec zaprzecza, że jego kraj porozumiał się z Łukaszenką

Kryzys na granicy Polska-Białoruś. Szef MSW Niemiec zaprzecza, że jego kraj porozumiał się z Łukaszenką

Horst Seehofer
Horst Seehofer Źródło: Newspix.pl / Cuneyt Karadag/Anadolu Agency/ABACAPRESS.COM
Horst Seehofer, minister spraw wewnętrznych Niemiec, poinformował na konferencji prasowej, że jego kraj nie porozumiał się z liderem Białorusi Aleksandrem Łukaszenką w sprawie sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. Wcześniej rzeczniczka Łukaszenki twierdziła, że kanclerz Merkel usłyszała ultimatum podczas rozmowy z Łukaszenką.

Horst Seehofer miał w czwartek współną konferencję prasową ze swoim polskim odpowiednikiem ministrem Mariuszem Kamińskim. Obaj zgodzili się na bliską współpracę w czasie . – W Niemczech pojawiają się żądania m.in. ze strony policyjnych związków, żeby zamknąć granicę z Polską i żeby przywrócić kontrole. Jesteśmy jednak zdania, że nie byłoby to działanie, które pomoże w rozwiązaniu całego problemu – mówił Seehofer.

– Mamy do czynienia z zagrożeniem hybrydowym. Fałszywą informacją było to, że nasz rząd byłby skłonny do przyjęcia dwóch tysięcy migrantów do Niemiec – zaznaczał niemiecki polityk. Niemiecki polityk dodał, że Angela Merkel nie zgodziła się na przyjęcie 2 tys. migrantów, co miało być jednym z warunków, jakie postawił przed nią Łukaszenka.

Kryzys na granicy Polska-Białoruś. Angela Merkel usłyszała ultimatum od Łukaszenki

Przypomnijmy, że rzeczniczka Aleksanra Łukaszenki poinformowała, że podczas rozmowy między kanclerz Niemiec Angelą Merkel a dyktatorem Aleksandrem Łukaszenką, padło ultimatum. Za odesłanie 5 tys. migrantów do krajów pochodzenia, Unia miałaby przyjąć 2 tys. osób z polsko-białoruskiej granicy na swoje terytorium.

Wcześniej szefowa MSZ Estonii wskazywała, że podczas rozmowy Angeli Merkel z Aleksandrem Łukaszenką miały paść również inne warunki ze strony dyktatora. Miał on żądać od Unii uznania go za prawowitego prezydenta kraju, a także wycofania się Wspólnoty z samkcji nałożonych na Białoruś. Przypomnijmy, że od sierpnia ubiegłego roku Unia nie uznaje Łukaszenki jako prezydenta Białorusi, zarzucając mu wyborcze fałszerstwo. Rozmowa Angeli Merkel z dyktatorem została przez wielu polityków i komentatorów odebrana jako legitymizowanie jego przywództwa.

Czytaj też:
Rafał Trzaskowski jednym głosem z przedstawicielami kościołów. Apelują ws. migrantów

Źródło: WPROST.pl