Marszałek wprowadził pracę zdalną, ale tylko dla zaszczepionych. „Rząd skapitulował. Musimy chronić odpowiedzialnych”

Marszałek wprowadził pracę zdalną, ale tylko dla zaszczepionych. „Rząd skapitulował. Musimy chronić odpowiedzialnych”

Marszałek Olgierd Geblewicz
Marszałek Olgierd Geblewicz Źródło: Newspix.pl
Tylko zaszczepieni urzędnicy będą mogli pracować z domu. Taką decyzję podjął zachodniopomorski marszałek Olgierd Geblewicz. Nielogiczne? Marszałek ma proste wytłumaczenie – skoro zdaniem niezaszczepionych koronawirus nie jest niebezpieczny, to przecież nie muszą się przed nim chronić, a chronić należy odpowiedzialnych pracowników. „Szczepmy się!” – apeluje Geblewicz.

Nowych przypadków koronawirusa przybywa w rekordowym tempie, a w tym tygodniu liczby są wyższe niż w analogicznym okresie przed rokiem. To sprawia, że wiele osób wraca do pracy zdalnej, niektóre urzędy pracują hybrydowo, a przymusowo muszą uczyć się zdalnie uczniowie klas i szkół, gdzie wykryto koronawirusa. Jednak marszałek województwa zachodniopomorskiego podjął zgoła odmienną decyzję, bo... nakazał urzędnikom pracować stacjonarnie. I to tylko tym, którzy są niezaszczepieni. Wyłącznie zaszczepieni urzędnicy będą mogli pracować z domu.

Pozornie decyzja przeczy logice, bo przecież urzędy powinny być bezpieczniejsze, gdyby do pracy nie przychodzili właśnie niezaszczepieni. Jednak marszałek Olgierd Geblewiczu tłumaczy to inaczej. Stwierdził, że skoro niezaszczepieni uważają, że koronawirus nie jest niebezpieczny, to nie muszą się przed nim chronić. „Niestety rząd skapitulował w walce z pandemią, w imię nieodpowiedzialnego przymilania się antyszczepionkowcom. Nie daje narzędzi pracodawcom do organizacji pracy tak, by zakażenia i kwarantanny nie paraliżowały pracy firm i instytucji” – napisał na Facebooku.

Marszałek dodaje, że „nie miał wyjścia” i należy samemu „chronić odpowiedzialnych”, czyli zaszczepionych. „Dlatego od poniedziałku wprowadzam rozwiązania dla zaszczepionych umożliwiając pogłębienie ochrony im i ich bliskim. Pandemia przybiera na sile i musimy działać natychmiast! Szczepmy się!” – zaapelował Geblewicz.

Obostrzenia dla niezaszczepionych? Rządzący unikają pytań

Niedawno burzę wywołał projekt posłów PiS, który zakłada, że pracodawca będzie mógł kontrolować, który z pracowników jest zaszczepiony. Rządzący unikają też pytań o obostrzenia, które mogłyby dotyczyć wyłącznie niezaszczepionych. Mimo że z informacji przekazywanych przez Ministerstwo Zdrowia wynika, że chorują przede wszystkich osoby niezaszczepione.

Z zaprezentowanego w sobotę raportu wynikało, że od rozpoczęcia szczepienia drugą dawką do 13 listopada na COVID-19 zachorowały w Polsce 1 686 333 osoby. Wśród osób w pełni zaszczepionych po upływie 14 dni od pełnej dawki zanotowano 115 715 przypadków zakażeń. To oznacza, że 6,86 proc. zakażeń stanowili w pełni zaszczepieni.

W związku z COVID-19 zmarły w tym czasie 42 503 osoby. Liczba zgonów wśród osób w pełni zaszczepionych po upływie 14 dni od pełnej dawki wynosiła 1 494, zatem wśród wszystkich zgonów osób zakażonych koronawirusem zaledwie 3,51 proc. stanowiły osoby zaszczepione. Resort podkreślił przy tym, że zgony nie są związane ze szczepieniem.

Czytaj też:
Gdzie jest najwięcej zaszczepionych osób? Warszawa wygrała w rządowym konkursie