W niedzielę 21 listopada w Radiu Zet poseł Janusz Kowalski krytykował dążenia rządu do zwiększenia poziomu wyszczepienia w społeczeństwie. W pewnym momencie zaatakował personalnie członka Rady Medycznej przy premierze Mateuszu Morawieckim, profesora Andrzeja Horbana. Oskarżył go o poważne groźby.
– Jeżeli takie osoby jak Horban nadal się będą wypowiadały, to nie ma gorszej antyreklamy dla szczepień niż właśnie buta i arogancja takich ludzi, którzy grożą posłom nożem – mówił Kowalski. Na te słowa szybko zareagował prowadzący, który zaczął dopytywać, o jakie grożenie nożem chodzi. – Publiczna deklaracja pana profesora o tym, że otwiera mu się nóż i chętnie by tego noża w stosunku do posłów użył – wyjaśnił Kowalski.
Co dokładnie powiedział Horban?
Prof. Horban 19 sierpnia komentował w w TVN24 akcję przeprowadzoną przez posłów Kowalskiego i Siarkowską w jednym z domów dziecka. – Czy panu się otwiera nóż w kieszeni, jak pan widzi posłów, którzy jeżdżą do domu dziecka i tam uniemożliwiają zaszczepienie dzieci? – zapytała dziennikarka – No tak, tak, gdybym umiał się posługiwać tym nożem, to pewnie bym się posłużył – mówił prof. Horban ze śmiechem. – Nie ma szczepionki na głupotę, niestety – dodawał.
Komentarz prof. Horbana do oskarżeń Kowalskiego
Po burzy jaka powstała w niedzielę 21 listopada, profesor Horban został poproszony w Radiu Zet o swój komentarz. – Stanowczo chciałbym oświadczyć, że nigdy nikomu nie groziłem, już zwłaszcza panu posłowi Kowalskiemu – mówił. Dodał też, że „jest bardzo ciekaw jak się czuje pan poseł, biorąc na swoje sumienie setki ludzi, którzy umierają z powodu COVID-19, a się nie zaszczepili, bo ulegli jego propagandzie”.
Czytaj też:
Wypowiedź Janusza Kowalskiego hitem sieci. Skrajne komentarze