Terytorialsi powołali grupę „Honor”, aby „bronić dobrego imienia żołnierzy”. Bezpośrednim impulsem miał być... film Netflixa

Terytorialsi powołali grupę „Honor”, aby „bronić dobrego imienia żołnierzy”. Bezpośrednim impulsem miał być... film Netflixa

Żołnierze WOT w filmie „W lesie dziś nie zaśnie nikt 2”
Żołnierze WOT w filmie „W lesie dziś nie zaśnie nikt 2” Źródło: Netflix
Dowódca WOT powołał Grupę Zadaniową „Honor”, której celem ma być „obrona dobrego imienia żołnierzy”. „Treści szkalujące będą poddane natychmiastowej kwalifikacji czynu i z odpowiednim wnioskiem oddane do sądu” – zapowiadają Terytorialsi. Bezpośredni impuls do powołania grupy miał dać film Netflixa.

„W związku z narastającą ilością treści pojawiających się w domenie informacyjnej o charakterze znieważającym, zniesławiającym i godzącym w dobre imię żołnierzy OT oraz formacji samej w sobie, powołano grupę zadaniową, reagującą na nieodpowiedzialne wypowiedzi osób publicznych czy internautów” – czytamy w komunikacie na stronie WOT. Jak dodano, do grupy zgłosiło się już kilkadziesiąt osób, w tym żołnierze z „doświadczeniem prawniczym” i „swobodnie poruszający się w Internecie”.

Grupa ma dbać o „ochronę dobrego imienia swoich kolegów”. W jej skład wchodzą nie tylko prawnicy, ale też studenci prawa i były policjant, który „w swojej służbie w Policji zajmował się ściganiem osób szkalujących dobre imię Policji”. „Do głównych zadań grupy należy nie tylko reakcja na ewidentnie szkalujące honor żołnierza wypowiedzi osób publicznych, ale i wyszukiwanie treści w social mediach, oraz w komentarzach pod artykułami czy postami” – informuje WOT.

WOT podaje też, że poza grupą złożoną z żołnierzy, powstały „społeczne inicjatywy”, które działają na rzecz wojska. „Przedstawiciele wolnych zawodów prawniczych, oferują bezpłatną pomoc prawną żołnierzom Wojska Polskiego, funkcjonariuszom Straży Granicznej oraz członkom ich rodzin w wypadku skierowanych wobec nich gróźb karalnych” – zaznaczono w komunikacie.

WOT powołał grupę przez film Netflixa?

Portal wirtualnemedia.pl dowiedział się nieoficjalnie, że bezpośrednim impulsem do powołania grupy był... film Netflixa pt. „W lesie dziś nie zaśnie nikt 2”, który kpi z żołnierzy WOT. Jak czytamy, w filmie pokazano bezradność policji w starciu z potworami. Gdy funkcjonariusza wzywa na pomoc WOT, żołnierze okazują się być panami w średnim wieku z „piwnymi” brzuchami. Do tego nad ich fotelami wisi symbol swastyki. Terytorialsi pokazywani są w filmie jako nieudacznicy, którzy nie potrafią posługiwać się bronią.

Produkcją oburzają się politycy PiS, którzy twierdzą, że film to „plucie na polski mundur”. - Każdy z nas Polaków, który ma odrobinę patriotyzmu w sercu, a takich osób jest bardzo dużo, także młodych, powinien to zbojkotować. Mamy przecież internet, można się komunikować i tego badziewia nie oglądać – mówił w rozmowie z portalem wirtualnemedia.pl poseł Jan Mosiński.

Czytaj też:
Kryzys na granicy: Wojska Obrony Terytorialnej mobilizują żołnierzy. „Powiadomcie pracodawców”

Źródło: wirtualnemedia.pl