„W związku z narastającą ilością treści pojawiających się w domenie informacyjnej o charakterze znieważającym, zniesławiającym i godzącym w dobre imię żołnierzy OT oraz formacji samej w sobie, powołano grupę zadaniową, reagującą na nieodpowiedzialne wypowiedzi osób publicznych czy internautów” – czytamy w komunikacie na stronie WOT. Jak dodano, do grupy zgłosiło się już kilkadziesiąt osób, w tym żołnierze z „doświadczeniem prawniczym” i „swobodnie poruszający się w Internecie”.
Grupa ma dbać o „ochronę dobrego imienia swoich kolegów”. W jej skład wchodzą nie tylko prawnicy, ale też studenci prawa i były policjant, który „w swojej służbie w Policji zajmował się ściganiem osób szkalujących dobre imię Policji”. „Do głównych zadań grupy należy nie tylko reakcja na ewidentnie szkalujące honor żołnierza wypowiedzi osób publicznych, ale i wyszukiwanie treści w social mediach, oraz w komentarzach pod artykułami czy postami” – informuje WOT.
WOT podaje też, że poza grupą złożoną z żołnierzy, powstały „społeczne inicjatywy”, które działają na rzecz wojska. „Przedstawiciele wolnych zawodów prawniczych, oferują bezpłatną pomoc prawną żołnierzom Wojska Polskiego, funkcjonariuszom Straży Granicznej oraz członkom ich rodzin w wypadku skierowanych wobec nich gróźb karalnych” – zaznaczono w komunikacie.
WOT powołał grupę przez film Netflixa?
Portal wirtualnemedia.pl dowiedział się nieoficjalnie, że bezpośrednim impulsem do powołania grupy był... film Netflixa pt. „W lesie dziś nie zaśnie nikt 2”, który kpi z żołnierzy WOT. Jak czytamy, w filmie pokazano bezradność policji w starciu z potworami. Gdy funkcjonariusza wzywa na pomoc WOT, żołnierze okazują się być panami w średnim wieku z „piwnymi” brzuchami. Do tego nad ich fotelami wisi symbol swastyki. Terytorialsi pokazywani są w filmie jako nieudacznicy, którzy nie potrafią posługiwać się bronią.
Produkcją oburzają się politycy PiS, którzy twierdzą, że film to „plucie na polski mundur”. - Każdy z nas Polaków, który ma odrobinę patriotyzmu w sercu, a takich osób jest bardzo dużo, także młodych, powinien to zbojkotować. Mamy przecież internet, można się komunikować i tego badziewia nie oglądać – mówił w rozmowie z portalem wirtualnemedia.pl poseł Jan Mosiński.
Czytaj też:
Kryzys na granicy: Wojska Obrony Terytorialnej mobilizują żołnierzy. „Powiadomcie pracodawców”