Materiał dotyczył sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. „Wiadomości” TVP skupiły się na propozycji europosła Koalicji Obywatelskiej Radosława Sikorskiego, który zaproponował, by stworzyć centrum recepcyjne, w którym mogliby przebywać migranci nielegalnie przekraczający polską granicę. Z tego miejsca mogliby bezpiecznie składać wnioski azylowe, które później byłyby weryfikowane przez służby i rozpatrzone zgodnie z obowiązującym prawem.
Telewizji Kurskiego ewidentnie się ten pomysł nie spodobał. Redakcja TVP Info chciała zapytać o ocenę pomysłu Sikorskiego także Donalda Tuska, jednak jak stwierdzono, podczas konferencji Tuska „panowała cenzura” i nie było możliwości zadania pytania.
Kpiny z propozycji Radosława Sikorskiego
– PO robi wszystko, żeby do Polski wpuścić migrantów – grzmiał autor materiału. Tu pojawił się urywek wypowiedzi europosłanki KO Janiny Ochojskiej, która mówiła o udzieleniu pomocy osobom znajdującym się na polsko-białoruskiej granicy.
W materiale zaczęto także kpić, że wspomniane centrum dla migrantów mogłoby powstać w „pałacu Sikorskiego w Chobielinie”, a „recepcjonistką mogłaby być Marta Lempart’. „Wiadomości” twierdziły również, że w mediach pojawiają się „ckliwe historie o migrantach z granicy”, a niektórzy dziennikarze przekazują fake newsy. Wspomniano również, że w taką narrację wpisują się także niektórzy artyści. Przy tej okazji wspomniano o Mai Ostaszewskiej.
Kryzys na granicy Polska-Białoruś
Przypomnijmy, że od wielu miesięcy trwa kryzys na polsko-białoruskiej granicy. Sytuacja eskalowała 8 listopada, gdy do granicy z Polską zaczął przemieszczać się tłum migrantów, sprowadzony na Białoruś przez białoruski reżim. Celem reżimu było wywarcie presji migracyjnej na Unii Europejskiej.
Migranci wielokrotnie usiłowali przedrzeć się przez ogrodzenie powstałe w pośpiechu na granicy. Pojawiały się także liczne próby nielegalnego przekroczenia granicy. Niektóre z nich kończyły się tragediami.
W minionym tygodniu sytuacja zaczęła się poprawiać, a migrantów przeniesiono do centrum logistycznego na terenie Białorusi. Ludzie ci narzekają na warunki, jakie tam panują, jednak jest to poprawa względem prowizorycznych koczowisk pod gołym niebem, w których przebywali przy polsko-białoruskiej granicy.
Czytaj też:
„Kropka nad i”. Sikorski ostro o Krystynie Pawłowicz: Wiemy, że nie jest do końca zrównoważona