Partia Andrzeja Leppera rozmawia z PSL w sprawie wystawienia kandydatury Józefa Zycha na marszałka Sejmu – dowiedział się „Wprost”.
Kandydatura polityka PSL miałaby zostać wysunięta, gdyby Prawo i Sprawiedliwość nie wystawiło w czwartek do godz. 21 żadnego kandydata. Wtedy punkt wyboru nowego marszałka automatycznie spadłby z piątkowego porządku obrad Sejmu, co oznaczałoby, że swoje stanowisko zachowa Marek Jurek. Punkt jednak nie spadnie, jeśli swojego kandydata wystawią posłowie z innego klubu niż PiS. – Chcemy, by Jurek natychmiast przestał sprawować swój urząd. Blokował w Sejmie sprawę biopaliw, doprowadzając tylko do niepotrzebnego fermentu w koalicji – mówi nieoficjalnie jeden z czołowych polityków Samoobrony.
Zdaniem działaczy Samoobrony, za kandydaturą Zycha przemawia zarówno jego doświadczenie (był już marszałkiem i wicemarszałkiem Sejmu), jak i fakt, że ma opinię osoby chętnej do kompromisów. – Gdyby PSL nie zgodziło się wystawić Zycha, jesteśmy gotowi poprzeć kandydaturę obecnego wicemarszałka Sejmu Janusza Dobrosza (LPR), nad której wysunięciem zastanawia się Liga – dodaje inny polityk Samoobrony. Zastrzega, że Zych lub Dobrosz miałby być jedynie „marszałkiem tymczasowym" do czasu, gdy własnego kandydata – oczywiście innego niż Marek Jurek – zgłosi PiS.
– Wiem, że o mojej kandydaturze dyskutuje się w kilku klubach poselskich – mówi w rozmowie z „Wprost" Józef Zych. Zaznacza jednak, że nikt z PSL ani z Samoobrony osobiście nie rozmawiał z nim na ten temat. Z ustaleń „Wprost" wynika, że kandydatura Zycha – oprócz poparcia Samoobrony i PSL – mogłaby liczyć również na głosy PO i SLD. Wystarczyłoby to do jej przegłosowania.
Zdaniem działaczy Samoobrony, za kandydaturą Zycha przemawia zarówno jego doświadczenie (był już marszałkiem i wicemarszałkiem Sejmu), jak i fakt, że ma opinię osoby chętnej do kompromisów. – Gdyby PSL nie zgodziło się wystawić Zycha, jesteśmy gotowi poprzeć kandydaturę obecnego wicemarszałka Sejmu Janusza Dobrosza (LPR), nad której wysunięciem zastanawia się Liga – dodaje inny polityk Samoobrony. Zastrzega, że Zych lub Dobrosz miałby być jedynie „marszałkiem tymczasowym" do czasu, gdy własnego kandydata – oczywiście innego niż Marek Jurek – zgłosi PiS.
– Wiem, że o mojej kandydaturze dyskutuje się w kilku klubach poselskich – mówi w rozmowie z „Wprost" Józef Zych. Zaznacza jednak, że nikt z PSL ani z Samoobrony osobiście nie rozmawiał z nim na ten temat. Z ustaleń „Wprost" wynika, że kandydatura Zycha – oprócz poparcia Samoobrony i PSL – mogłaby liczyć również na głosy PO i SLD. Wystarczyłoby to do jej przegłosowania.