Wojna w roku 2022? „Dwa ogniska zapalne”

Wojna w roku 2022? „Dwa ogniska zapalne”

Śmigłowce Mi-24 podczas ćwiczeń Zapad 2021
Śmigłowce Mi-24 podczas ćwiczeń Zapad 2021 Źródło: Ministerstwo Obrony Rosji
Coraz więcej ekspertów poważnie rozważa możliwość wybuchu wojny o skutkach ponadregionalnych w przyszłym roku. Wymienia się tu dwa ogniska zapalne.

Jedno ognisko zapalne jest blisko nas – chodzi o konflikt rosyjsko-ukraiński. Drugi to daleki od nas azjatycki teatr geopolityczny – tyle, że co z tego, iż odległy geograficznie, skoro świat stał się globalną wioską i kichnięcie w Azji powoduje katar w Europie, nie mówiąc już o wojnie…

W przypadku Azji chodzi oczywiście o konflikt Chiny-USA i potencjalną możliwość konfliktu wojennego na Morzu Południowochińskim.

Prawdę mówiąc uważam, ten pierwszy obszar – wschodnioeuropejski – za bardziej prawdopodobny, gdy chodzi o konflikt zbrojny niż ten azjatycki. Po prostu wojna między dwoma globalnymi potentatami grozi nieobliczalnymi konsekwencjami – i tak naprawdę nie jest w niczyim interesie.

Czytaj też:
3xC, czyli talibowie i polityka międzynarodowa

Oczywiście zacząć się może od konfliktu między Chinami i Tajwanem, w którym za Tajpej teoretycznie powinny stać Stany Zjednoczone Ameryki. Zwłaszcza po ostatnim twardym oświadczeniu prezydenta Josepha Robinette’a Bidena, który właśnie w kontekście „Republiki Chińskiej” – taka jest oficjalna nazwa Tajwanu – stwierdził, że USA nie opuszczą swojego sojusznika.

Wagę tego mocnego oświadczenia osłabia jednak zdecydowanie fakt, że miało ono miejsce raptem kilka tygodni po odwrocie Amerykanów z Kabulu, który był fatalnym sygnałem dla wszystkich obecnych i potencjalnych sojuszników Waszyngtonu.

Cóż, wojna wisi w powietrzu – co nie oznacza, że do niej w ogóle dojdzie. Na pewno jednak jest bardziej prawdopodobna niż była w tym roku. Wpływ na to – i to kluczowy – może mieć zmieniająca się dynamicznie sytuacja międzynarodowa. Chodzi o zmianę strefy wpływów, która wydaje się być faktem i to następującym na paru kontynentach.

Czytaj też:
Nowa era w relacjach Polski z Czechami i w ramach V-4

Polacy mogą rzec, iż – jak mówi stare polskie powiedzenie – „bliższa koszula ciału”. Zatem potencjalna agresja Rosji na Ukrainę, ale też, o czym się znacznie mniej mówi, potencjalna akcja Federacji Rosyjskiej przeciwko Łotwie i Estonii, miałaby dla Polski na pewno znacznie większe konsekwencje niż to, co może rozegrać się na scenie azjatyckiej.

Dodajmy jeszcze, że na Łotwie blisko połowę mieszkańców stanowią Rosjanie, zatem niewątpliwie może to stanowić argument zachęcający Rosję do potencjalnej agresji – a na pewno do straszenia nią...

To będzie bardzo ciekawy rok 2022. To może być bardzo trudny rok 2022.

Źródło: Wprost

Ostatnie wpisy

  • Rumunia: pogrzeb demokracji i milczenie Unii3 mar 2025, 9:21Piszę te słowa w Bukareszcie, stolicy kraju, o którym hiszpański europoseł Herman Tertsch w rozmowie ze mną powiedział: "Yesterday Poland- Romania today". Rzeczywiście, to co dzieje się w tym największym kraju Bałkanów i szóstym (po Brexicie) ,co...
  • Niemcy wybrali24 lut 2025, 14:45Wybory w Niemczech? „Keine Uberraschung"– bez niespodzianki.
  • Polska, USA: Korepetycje dla sekretarza Hegsetha17 lut 2025, 9:45Polska nie gra w tej samej lidze co USA, ale powinniśmy znać swoją wartość.
  • Grunwald Trumpa10 lut 2025, 8:39Polska po wiekopomnym zwycięstwie nad tradycyjny wrogiem z Zachodu - w tamtym czasie pod postacią Zakonu Krzyżackiego – w 1410 roku pod Grunwaldem nie poszła za ciosem i mieliśmy z Krzyżakami problemy jeszcze przez ponad 100 lat. Nie wiem, czy...
  • USA: Gorąca polityczna zima...3 lut 2025, 8:54Dzieje się w USA po inauguracji Trumpa, oj,dzieje! Jest zupełnie jak u Alfreda Hitchcocka – co prawda reżysera angielskiego, ale od 56. roku życia obywatela amerykańskiego, który zresztą w Stanach Zjednoczonych zmarł (oczywiście w Mekce tamtejszej...