Paweł Kukiz przekazał w rozmowie z Wirtualną Polską, że podniósł sprawę niejasnych biznesów Łukasza Mejzy w czasie rozmowy z Jarosławem Kaczyńskim. Dziennikarze portalu Szymon Jadczak i Mateusz Ratajczak ujawnili, że firma wiceministra sportu miała zarabiać na zbiórkach i terapii nieuleczalnie chorych ludzi, w tym dzieci. Polityk odpiera zarzuty i zapowida kroki prawne wobec reporterów. PiS nie wyciągnęło na razie żadnych konsekwencji wobec Mejzy, choć twardej reakcji domaga się część polityków partii rządzącej. Premier Mateusz Morawiecki oświadczył, że służby analizują wszystkie doniesienia, a ewentualne decyzje zapadną, gdy ten proces się zakończy.
Sprawa Łukasza Mejzy. Paweł Kukiz żąda wyjaśnień
– Prezes odpowiedział, że w tym tygodniu minister ma przedstawić pozwy i uzasadnić swoje działanie. Dla mnie to jest trudne do zaakceptowania, również ze względu na długoletnią walkę o zdrowie dziecka – powiedział Kukiz po spotkaniu z Kaczyńskim. – Jeśli te wyjaśnienia mnie nie przekonają, to moja dalsza współpraca z PiS stanie pod znakiem zapytania – oświadczył lider Kukiz'15 w rozmowie z Wirtualną Polską.
Dojdzie do dymisji?
Z informacji portalu wynika, że prezes PiS czeka na pełne wyjaśnienia Mejzy i rozważa jego dymisję. Wiceministra bronią jednak jego partyjni koledzy związani politycznie z Adamem Bielanem. Dzięki Republikanom i posłom Kukiz'15 obóz rządzący ma większość w Sejmie. Sam Mejza stwierdził w jednym z wywiadów, że to na nim „wisi rząd”.
Mejza startował do Sejmu z list Kukiz'15 i PSL, ale nie uzyskał mandatu. Do parlamentu wszedł po śmierci Jolanty Fedak, jednak nie związał się ze środowiskiem politycznym, które reprezentował w wyborach.
Czytaj też:
Bielan podrzucił Kaczyńskiemu bombę z opóźnionym zapłonem. Pat w obozie władzy