Mieczysław Baszko broni Łukasza Mejzy. Powołał się na szeptuchy z Podlasia i szamana z Meksyku

Mieczysław Baszko broni Łukasza Mejzy. Powołał się na szeptuchy z Podlasia i szamana z Meksyku

Mieczysław Baszko
Mieczysław Baszko Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski/Fotonews
Oskarżenia pod adresem wiceministra Łukasza Mejzy nie cichną. Z odsieczą przybył jednak poseł klubu PiS Mieczysław Baszko. W odpowiedzi na zarzuty, że firma Mejzy oferowała rodzicom nieuleczalnie chorych dzieci terapie stojące w sprzeczności z nauką, poseł PiS miał osobliwe wytłumaczenie. – Na Podlasiu są tzw. szeptuchy, tego nikt nie uznaje, ale jednak pomaga to – stwierdził. Pomocni mają być również „szamani z Meksyku”.

Przypomnijmy, że wiceminister sportu Łukasz Mejza jest w ostatnim czasie bohaterem publikacji Wirtualnej Polski. Dziennikarze opisali, jak na przełomie 2020 i 2021 roku jego firma oferowała rodzicom nieuleczalnie chorych dzieci terapie, które nie mają żadnego potwierdzenia naukowego. Sam Mejza odcina się od zarzutów i informuje, że zamierza walczyć z redakcją WP w sądzie, a na wspomnianej działalności „nie zarobił ani złotówki”.

Łukasz Mejza podkreśla także, że ataki są w niego wymierzane, ponieważ „wisi na nim rząd”. Po tym, jak Zjednoczoną Prawicę opuścił Jarosław Gowin, w jego miejsce pojawili się inni koalicjanci. W tym Partia Republikańska , która pozyskała niezrzeszonego posła Łukasza Mejzę i po „podarowaniu” mu stanowiska wiceministra, Mejza dołączył do sejmowej większości Zjednoczonej Prawicy. Choć wiceminister faktycznie jest języczkiem u wagi dla obecnej władzy, w jego obronę nie chce się jednak angażować zbyt wielu polityków PiS.

Mieczysław Baszko broni Łukasza Mejzy

Próbę taką podjął jednak poseł Mieczysław Baszko. Baszko to dawny poseł Porozumienia , który po rozpadzie poprzedniej koalicji przeszedł do Partii Republikańskiej, pozostając dalej w sejmowym klubie . Dziennikarz TVN24 zaczepił posła na korytarzu i poprosił o komentarz do doniesień na temat Mejzy. Odpowiedź posła wprawiła dziennikarza w osłupienie.

Początkowo poseł wskazywał, że „ludzie szukają różnych sposobów leczenia”. Później przekonywał, że gdyby do niego zgłosiła się osoba potrzebująca, „wskazałby adresy, że są takie medycyny”. Gdy dziennikarz odpowiedział, że w leczeniu stosuje się sprawdzone metody i potwierdzone naukowo terapie, poseł powołał się na... uzdrowicieli.

– Na Podlasiu są tzw. szeptuchy, tego nikt nie uznaje, ale jednak pomaga to. W latach 80. takie czasopismo "Literatura". Bardzo dobre. Tam między innymi opisywano życie po życiu i leczenie niekonwencjonalne w Meksyku – mówił poseł.

Poseł powołał się również na „szamana z Meksyku”. – Nasza medycyna naukowa powiedziała, że ta osoba za trzy miesiące umrze. W samolocie Hindus razem z tą panią siedzi i mówi: „pani miała za trzy miesiące umrzeć”. A on, tamten szaman, wyleczył ją – mówił.

twitterCzytaj też:
Włóczykije od Kukiza. Zaczynali w K'15, emigrowali do PiS i rządu, teraz nawet potrząsają władzą

Źródło: WPROST.pl