Waldemar Pawlak został zapytany w TVN24, czy Polskie Stronnictwo Ludowe słusznie opiera się kuszeniom PiS-u i nie decyduje się wejść w koalicję. Przewodniczący Rady Naczelnej PSL stwierdził, że nie zauważył takich zakusów. Jego zdaniem bardziej badane są skłonności jego partii w tej materii. Dodał, że nie widział też rozmów i dyskusji, aby Polskie Stronnictwo Ludowe zastąpiło w koalicji Porozumienie Jarosława Gowina.
Pawlak wspomniał jedynie o „mission impossible” ze strony Marka Sawickiego, który powiedział, że PSL mogłoby wejść do koalicji z Prawem i Sprawiedliwością w przypadku odejścia Zbigniewa Ziobry. Były premier przyznał, że nie słyszał wywiadów, w których Jarosław Kaczyński zapraszał do koalicji Polskie Stronnictwo Ludowe. Prowadzący zapytał się Pawlaka, czy „gdyby usłyszał taką ofertę, to czy warto byłoby ją podjąć”.
Waldemar Pawlak o koalicji PSL i PiS. Apeluje, by „trzymać się gruntu”
– A zna pan ten żart: „czy pana brat lubi żółty ser?” – zaczął polityk. Konrad Piasecki zaprzeczył. – „Ale ja nie mam brata” – brzmi odpowiedź. – „Ale gdyby pan miał brata, to lubiłby żółty ser?” – kończy się dowcip. Pawlak tym nawiązaniem zaapelował, żeby „nie teoretyzować i trzymać się gruntu”. Zdaniem szefa Rady Naczelnej PSL jego partia nie ma co wchodzić w koalicję z Kaczyńskim, bo „PiS sam się pogrąża”.
Pawlak, podsumowując sprawę, wrócił do Sawickiego, który „zaryzykował, poświęcił się i został na lodzie”. – Ja mam tą ulubioną anegdotę o Janie Himilsbachu i angielskim. On tak został z tą propozycją – mówił były premier. Pawlak w końcu dał się wciągnąć w spekulacje i powiedział, że „nie można wdepnąć na wykolejony tor”.
Czytaj też:
Waldemar Pawlak wraca do gry. Emocjonujące wybory przewodniczącego Rady Naczelnej PSL