Rosja grozi światu. Czy USA pękną?

Rosja grozi światu. Czy USA pękną?

Joe Biden i Władimir Putin
Joe Biden i Władimir Putin Źródło: Newspix.pl / ABACA
Wywiad zastępcy Siergieja Ławrowa – „wiecznego” ministra spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej, który ściga się z Andriejem Gromyko (przez 28 lat szefem MSZ Związku Sowieckiego, nazywanym „Mr Niet”), gdy chodzi o staż w tym resorcie, a dawno już prześcignął Wiaczesława Skriabina (szefa MSZ przez 3 lata, partyjny pseudonim „Mołotow”) – jest elementem psychologicznej wojny z Zachodem.

Co powiedział „gaspodin” Aleksander Gruszko? Tłumacząc to na nasze, powiedział że relacje jego kraju z szeroko rozumianym Zachodem znalazły się w punkcie zwrotnym. I że trzeba teraz – aby uniknąć wojny – dokonać takich porozumień politycznych (oczywiście w wymiarze formalnych układów czy traktatów), które by dały Rosji to, co chce osiągnąć bez jednego wystrzału, bez marnowania jednego naboju, pocisku artyleryjskiego, bez litra swojskiej ropy do czołgu czy samolotu.

Jednym słowem: Rosja grozi palcem.

Wywiadowi z wice-Ławrowem towarzyszyły zamieszczone na stronie MSZ Rosji propozycje nowych traktatów miedzy Moskwą a Waszyngtonem oraz Moskwą i NATO.

Czytaj też:
Wojna w roku 2022? „Dwa ogniska zapalne”

Jest to próba przystawienia Białemu Domowi pistoletu do głowy, bo tzw. gwarancje bezpieczeństwa, zawarte w nowym projekcie traktatu Rosja-USA, faktycznie uniemożliwiają rozszerzenie Paktu Północnoatlantyckiego.

Skądinąd to stara śpiewka, bo pamiętam dobrze – jako ówczesny minister do spraw europejskich w rządzie Rzeczypospolitej Polskiej – dość brutalną grę propagandową Moskwy pod koniec zeszłego wieku, aby nie doszło do rozszerzenia NATO o Polskę, Czechy i Węgry, a następnie Litwę, Łotwę i Estonię.

Zresztą Kreml w niewiele mniejszą histerię wpadał, gdy Pakt poszerzał swoje włości o kraje bałkańskie. Spektakularny jest przykład Montenegro (Czarnogóry), gdzie doszło do próby zamachu stanu inspirowanego wprost przez agentów rosyjskich, gdy kraj ten był na finiszu negocjacji akcesyjnych w NATO.

Czytaj też:
Czy francuska prasa uruchomi polityczną lawinę w Unii Europejskiej?

Oczywiście Amerykanie zapewne się nie przestraszą, choć z drugiej strony widać wyraźnie, że 46. prezydent w dziejach Stanów Zjednoczonych Ameryki, Joseph Robinette Biden, zwany Joe Bidenem, tęskni za czasami pierwszej kadencji Baracka Husseina Obamy – był wtedy wiceprezydentem – gdy dokonano w relacjach amerykańsko-rosyjskich „resetu”, czyli de facto za cenę zneutralizowania Rosji na Bliskim Wschodzie, w Iranie i Afganistanie, oddawał jej w jakiejś mierze pieczę nad naszym regionem Europy.

Amerykanie wycofali się z tego podczas drugiej kadencji duetu Obama-Biden, ale pierwszy rok prezydentury J. R. Bidena pokazuje, że niczego wykluczać nie można…

Źródło: Wprost

Ostatnie wpisy

  • Radość z tego, że diabeł na msze dzwoni23 gru 2024, 8:32Po kolejnym zamachu terrorystycznym na jarmark Bożonarodzeniowy w Niemczech szef rządu w Polsce wykorzystał okazję, aby postawić pod ścianą prezydenta państwa i główną partię opozycyjną: mają opowiedzieć się za zmianami w prawie imigracyjnym,...
  • Polska prezydencja, wybory i prawo cyklu16 gru 2024, 7:38Za nieco ponad dwa tygodnie Polska obejmuje przewodnictwo w Unii Europejskiej (a ściślej: w Radzie). Półroczną prezydencję sprawować będziemy po raz drugi w historii. Pierwszy raz miało to miejsce trzynaście lat temu.
  • Syria i polityczna giełda9 gru 2024, 8:49Po tym, co dzieje się w Syrii na politycznej giełdzie Rosja i Iran poszły ostro w dół, a Turcja wyraźnie do góry. To proste przełożenie: kraje, które trzymały polityczny parasol nad rządem w Damaszku notują spadek akcji, a Ankara, która od lat...
  • Jak się zmienia Ameryka, jak nie zmienia się Trump...2 gru 2024, 7:54Niektórzy mówią, że Ameryka zaczęła się zmieniać po zwycięstwie Donalda J. Trumpa. A ja stawiam odwrotna tezę: Trump ponownie został prezydentem, bo Ameryka zaczęła się zmieniać! Zatem koń przed wozem, a nie odwrotnie.
  • Drugie dno wojny w Europie wschodniej25 lis 2024, 8:24Polityka zagraniczna bardzo często jest zakładnikiem polityki wewnętrznej. I to niezależnie od szerokości geograficznej i epoki historycznej.