Ostre starcie Sarkozy - Royal

Ostre starcie Sarkozy - Royal

Dodano:   /  Zmieniono: 
Do ostrej wymiany zdań doszło w środę wieczorem podczas debaty telewizyjnej dwójki kandydatów do fotela prezydenta Francji: socjalistki Segolene Royal i jej prawicowego rywala Nicolasa Sarkozy'ego.

Pani Royal, która w sondażach wciąż zajmuje drugie miejsce, od samego początku debaty przystąpiła do ofensywy, poddając ostrej krytyce ustępujący rząd, w którym Sarkozy sprawował funkcje ministra spraw wewnętrznych i ministra finansów.

Sarkozy rewanżował się krytykując program gospodarczy socjalistów, zarzucając mu niewykonalność, np. w kwestii podniesienia emerytur.

Zdaniem większości komentatorów, trudno jest określić kto był wyraźnym zwycięzcą środowej debaty.

"Co zrobiliście w ciągu ostatnich 5 lat ? Chodzi o problem wiarygodności" - powiedziała Royal, często później przerywając Sarkozy'emu podczas błyskawicznej wymiany zdań na temat szerokiego wachlarza problemów, od gospodarki przez bezpieczeństwo i energetykę nuklearną po wysokość emerytur.

Pani Royal oskarżyła m. in. Sarkozy'ego o "niemoralność polityczną" a ten, systematycznie spychany do defensywy, zarzucił swej przeciwniczce, że "straciła panowanie nad nerwami".

Zarzut ten Sarkozy wysunął podczas wymiany opinii na temat szkół dla dzieci upośledzonych. Po tym jak Sarkozy wyraził przekonanie, że każde takie dziecko "powinno uczęszczać do normalnej szkoły", pani Royal zareagowała oświadczeniem: "Sądzę, że osiągnęliśmy szczyt niemoralności politycznej".

Dodała, że Sarkozy ubolewa nad sytuacją dzieci upośledzonych, podczas gdy prawicowy rząd "obciął" pomoc dla szkół specjalnych.

Sarkozy odparł, że Royal "straciła panowanie nad nerwami". "Przynajmniej jednak posłużyło to wykazaniu, że pani bardzo łatwo wpada w gniew, bardzo łatwo panią wyprowadzić z równowagi. Nie sądzę żeby pani podniosła powagę debaty politycznej. Prezydent to ktoś, na którym spoczywają poważne obowiązki" - dodał.

"Nie straciłam panowania nad nerwami, ogarnął mnie gniew, który jest czasami uzasadniony" - replikowała Royal.

W kwestii przyszłej konstytucji europejskiej pani Royal opowiedziała się za rozpisaniem nowego referendum we Francji, natomiast Sarkozy odrzucił taką możliwość i poparł "uproszczony traktat konstytucyjny".

Była to pierwsza i jedyna debata obu kandydatów, transmitowana na żywo na dwóch największych kanałach telewizyjnych. Ocenia się, że obserwowało ją ok. połowy z 44,5 mln francuskich wyborców.

Podczas pierwszej rundy wyborów prezydenckich 22 kwietnia, Sarkozy zajął pierwsze miejsce z 31,2 proc. głosów. Royal była druga z 25,9 proc. głosów.

Obaj kandydaci walczą o poparcie wyborców centrowych, którzy 22 maja poparli Francoisa Bayrou. Druga runda wyborów odbędzie się 6 maja. Dla pani Royal debata była ostatnią szansą na wyprzedzenie Sarkozy'ego, którego opozycja oskarża o nadmierną agresywność.

Czwartek i piątek to ostatnie dni kampanii przed niedzielnym głosowaniem.

pap, ss