Ministerstwo Edukacji Narodowej i Nauki niedawno opublikowało projekt podstawy programowej nowego przedmiotu „Historia i Teraźniejszość”, który składa się z podstawy programowej wiedzy o społeczeństwie, rozszerzonej o nauczanie z historii najnowszej z lat 1945-2015. Uczniowie na tym przedmiocie mają nabyć rzetelną wiedzę „o najważniejszych przemianach kulturowych, politycznych, społecznych i gospodarczych w Polsce i na świecie po 1945 roku aż do czasów współczesnych”.
Morozowski w TVN24 o dokonaniach komuny. Mówił o walce z analfabetyzmem i elektryfikacją
Temat tego przedmiotu pojawił się w środę w programie „Tak Jest” w TVN24. W pewnym momencie prowadzący Andrzej Morozowski wtrącił, że minęło już wiele lat od 1989 roku i coraz częściej pojawią się sygnały czy publikacje, że nie wszystko w PRL było takie złe.
– A za czasów komuny stworzono to, a tam stworzono tamto. Gdyby do władzy po wojnie doszła prawica, no taka... londyńska, to by tego nie było, nie byłoby walki z analfabetyzmem, nie byłoby elektryfikacji, nie byłoby kilku innych rzeczy. (...). Musiało minąć ponad 30 lat od 1989 roku, żeby ktoś usiadł i zaczął pisać takie rzeczy – powiedział.
Pereira i Kania atakują Morozowskiego. „Bez skrępowania wybiela PRL”
Ta wypowiedź szybko trafiła m.in. na Twittera, a pisał o niej m.in. szef portalu tvp.info Samuel Pereira. Od razu wytknął Morozowskiemu, kim był jego ojciec i zarzucił mu „wybielanie PRL”.
„Syn działacza KPP i urzędnika w Ministerstwie Bezpieczeństwa, red. Andrzej Morozowski na antenie TVN bez skrępowania wybiela PRL, wciska widzom, że to dzięki sowieckim najeźdźcom (!) Polska nie jest dziś zacofana i niezelektryfikowana” – napisał Pereira.
Pereira uruchomił lawinę, ponieważ o Morozowskim zaczęła przypominać Dorota Kania, która wspomniała, że opisywała jego rodzinę w „Resortowych dzieciach”. „Zapomniał, że kumple tatusia odrzucili plan Marshalla?” – dopytywała szefowa Polska Press.
Czarnek do Morozowskiego: Dosyć manipulacji resortowych dzieci, potomków komunistów
Z kolei w publikacji na tvp.info przypomniano materiał Marcina Tulickiego, w którym tak opisywano Mieczysława Morozowskiego:
„19 lutego 1949 roku Morozowski złożył ślubowanie w Departamencie V ds. polityczno-społecznych MBP, którego dyrektorem był Julia Brystygierowa – „Krwawa Julia”. Funkcjonariusze Departamentu V znani byli ze stosowania wyrafinowanych tortur wobec ludzi uznanych za wrogów ludu”.
Debata o Morozowskim nie umknęła też ministrowi edukacji Przemysławowi Czarnkowi, który skwitował:
„Oto koronny dowód na to, że przedmiot Historia i Teraźniejszość jest konieczny. Dość manipulacji resortowych dzieci, potomków komunistów. Panie Morozowski, Pan tak na serio? Nie byłoby elektryfikacji gdyby nie komuniści?”.
Czytaj też:
„Dziady” i wpis Barbary Nowak. W sieci zawrzało. Politycy nawiązują do sytuacji z PRL-u