Informację o śmierci arcybiskupa Desmonda Tutu przekazało biuro prezydenta RPA. „Odejście do wieczności emerytowanego arcybiskupa Desmonda Tutu zamyka kolejny rozdział w procesie żegnania przez nasz naród całego pokolenia wybitnych Południowoafrykańczyków, którzy pozostawili nam w spadku wyzwoloną RPA” – napisał w oświadczeniu prezydent Cyril Ramaphosa.
Desmond Tutu nie żyje
Desmond Tutu przyjął święcenia kapłańskie w Kościele anglikańskim w 1960 r. W latach 1975–78 był biskupem Lesotho, a w 1985 r. został biskupem Johannesburga. W połowie lat 70. ubiegłego wieku zaangażował się w działania przeciwko segregacji rasowej w RPA i stał się ważną postacią tego ruchu. Z jego inicjatywy do konstytucji RPA wpisano zakaz dyskryminacji. Był znany z obrony osób LGBT, popierał małżeństwa tej samej płci. Mocno angażował się też w działania prewencyjne na rzecz ograniczenia rozprzestrzeniania się HIV/AIDS w Afryce. W 1955 ożenił się z Leah Nomalizo Tutu, z którą miał czworo dzieci. Za swój pokojowy sprzeciw wobec apartheidu w 1984 został laureatem Pokojowej Nagrody Nobla.
Reakcje na śmierć arcybiskupa
Na informację o śmierci Desmonda Tutu zareagowali światowi przywódcy. „Był mentorem, przyjacielem i moralnym kompasem dla mnie i wielu innych” – napisał były prezydent USA Barack Obama, podkreślając, że Tutu „troszczył się o niesprawiedliwość wszędzie”. „Nigdy nie stracił swojego figlarnego poczucia humoru i chęci odnalezienia człowieczeństwa w swoich przeciwnikach” – dodał.
„Głębokie zasmucenie” po śmierci arcybiskupa wyraziła królowa Elżbieta II. „Niestrudzenie bronił praw człowieka w Afryce i na całym świecie” – podkreśliła monarchini. „Desmond Tutu zrobił wiele dobrego dla świata” – ocenił szef unijnej dyplomacji Joseph Borrell. Z kolei Dalajlama zaznaczył, że Tutu był „całkowicie oddany służbie swoim braciom i siostrom dla większego, wspólnego dobra”.
Czytaj też:
Arcybiskup i zdobywca Pokojowej Nagrody Nobla prosi o prawo do wspomaganego samobójstwa