W PiS-ie nie mają złudzeń. Zbigniew Ziobro stał się największym hamulcowym rządu Zjednoczonej Prawicy. To on m.in. stopuje porozumienie z Komisją Europejską w sprawie unijnych funduszy i w kwestii Turowa.
Jarosław Kaczyński nigdy nie lubił ministra sprawiedliwości. Zawiązał z nim w 2015 roku polityczny sojusz po to, by Zjednoczona Prawica mogła wygrać wybory. Jednak nie zapomniał, że w 2011 roku Ziobro zdradził PiS, tworząc Solidarną Polskę.
Obecnie większość polityków partii Kaczyńskiego liczy na to, że w 2022 roku powtórzy się podobny scenariusz: Zbigniew Ziobro zostanie wyrzucony z rządu i ponownie okrzyknięty „zdrajcą”, próbującym rozbić obóz Zjednoczonej Prawicy. O taki rozwój wydarzeń zakładają się nawet dziennikarze, jak redaktor Michał Kolanko z "Rzeczpospolitej". O powstanie rządu mniejszościowego bez Ziobry założył się w niedawnej "Loży Prasowej" na antenie TVN24.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.