Zaczynam rozumieć, dlaczego z list bestsellerów poznikały powieści, a bez wyjątku okupuje je literatura faktu. Ludzie są przepełnieni fikcją, wystarczy im włączyć telewizję publiczną, już mają jej pod dostatkiem. Czytelnicy nie chcą zmyślonych opowieści. Chcą poradników informujących jak żyć, jak się odchudzać aby nie było „efektu jojo”, oraz reportaży i biografii – pisze Michał Witkowski.
To był spontaniczny pomysł: napisać autobiografię. Po prostu skończyłem jedną książkę (czarny kryminał retro „Tango”) i trzeba było zacząć coś nowego. Zmęczony fikcją postanowiłem opowiedzieć ludziom swoje życie. Od najwcześniejszego wspomnienia. Opublikowałem w mediach społecznościowych kilka pierwszych fragmentów.
Jeszcze żadne kawałki mojej prozy nie spotkały się z tak żywiołową reakcją. Nawet „Lubiewo” czy „Drwal”. Szaleństwo.
Artykuł został opublikowany w 2/2022 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.