Witold Waszczykowski uderzył w jedną z najbardziej znanych aktywistek klimatycznych. „Dziś straszy nas Greta. Wiadomo czym. Ale … 40-50 lat temu zakładano nadejście epoki lodowcowej. Może lepiej ‘Nie patrz w górę’” – napisał na Twitterze były minister spraw zagranicznych. Europoseł PiS zamieścił kolaż ze zdjęciami okładek tygodnika TIME z hasłami o „wielkim ochłodzeniu” i „ochładzaniu się Ameryki” oraz screenami artykułów z lat 70. sugerujących ochładzanie się planety.
Fraza „nie patrz w górę” nawiązuje do filmu Netflixa. Opowiada on o dwójce naukowców, którzy ruszają w tournee po mediach, aby ostrzec ludzkość przed zmierzającą w stronę Ziemi zabójczą kometą. Sprawa jest jednak ignorowana przez media, polityków i przedstawicieli biznesu. Reżyser hitu podkreślał, że jego dzieło ma przede wszystkim zwrócić uwagę na problem globalnego ocieplenia.
Witold Waszczykowski chciał uderzyć w Gretę Thunberg. Nawiązał do filmu „Nie patrz w górę”
Na wpis Waszczykowskiego zareagowali twórcy portalu naukaoklimacie.pl. „Niestety, panie ministrze, powiela pan mity. Proszę słuchać się polskich naukowców” – skomentowali. W załączniku umieszczono artykuł z 2013 roku, w którym rozprawiano się z mitem mówiącym o tym, że „w latach 70. XX wieku naukowcy przewidywali epokę lodowcową”. W tekście można przeczytać, że o epoce lodowcowej pisały głównie media, a naukowcy przewidywali ocieplenie wywołane przez wzrost ilości dwutlenku węgla w atmosferze.
W Waszczykowskiego uderzył poseł Koalicji Obywatelskiej. „Konkurs na skamielinę dnia można uznać za rozstrzygnięty. Wpis godny dinozaura, ewentualnie mamuta” – napisał Franciszek Sterczewski. W kolejnym wpisie ujawnił, że został zablokowany przez polityka. „Blokowanie posła RP to brak szacunku dla państwa polskiego!” – zaznaczył Maciej Gdula z Lewicy.
Czytaj też:
Zadzwonili pod numer podany w „Nie patrz w górę” Netfliksa. Nie kryli zaskoczenia