24 listopada przedstawiciele Porozumienia przekazali opinii publicznej, że lider tej formacji Jarosław Gowin trafił do szpitala. Polityka nie było wcześniej m.in. na posiedzeniu Sejmu. W oficjalnym oświadczeniu przypomniano, że Gowin wiosną 2021 roku „ciężko przeszedł zakażenie koronawirusem”, natomiast nie doprecyzowano, co dolegało szefowi Porozumienia. W oświadczeniu padło jedynie: „Nie jesteśmy upoważnieni do przekazywania informacji o stanie zdrowia”. Zanim jednak politycy tej partii wyszli przed kamery, „Newsweek” poinformował – też bez podawania szczegółów – że Gowin trafił do szpitala z powodu depresji. Interia twierdziła, że u Gowina zdiagnozowano załamanie nerwowe.
Według informacji Polsat News, lider Porozumienia szpital opuścił pod koniec grudnia. Z kolei w środę rzecznik koła parlamentarnego Porozumienia Jan Strzeżek powiedział w rozmowie z PAP, że Gowin „czuje się na pewno trochę lepiej” i niedługo „będzie sam mówił o swoim stanie zdrowia”. – Był w szpitalu, musi odpocząć, dajmy mu trochę czasu – dodał. Stwierdził też, że Gowin „bezapelacyjnie” wróci do polityki. – Myślę, że nikt nie wyobraża sobie Porozumienia Jarosława Gowina bez Jarosława Gowina, ale on o swoich planach politycznych i o tym, kiedy wróci, będzie już informował osobiście. Mam nadzieję, że będzie to niedługo – stwierdził Strzeżek.
Gowin wraca do zdrowia i szykuje „nowe otwarcie”?
Jeszcze przed świętami Wirtualna Polska informowała, że były wicepremier odzyskuje siły, ale w najbliższym czasie nie planuje aktywności medialnych. Jednak Gowin miał wówczas od kilku dni prowadzić serię politycznych rozmów w Krakowie i w Warszawie. Według informacji portalu, polityk ma ogłosić w styczniu „nowe otwarcie”. Chodzi o formułujący się ruch frakcji, stowarzyszeń i partii, na razie nieoficjalny, który w najbliższych wyborach parlamentarnych miałby wystartować jako koalicja pozycjonująca się „lekko na prawo od Platformy Obywatelskiej”.
Nad nowym projektem mają pracować oprócz lidera Porozumienia – Władysław Kosiniak-Kamysz, Szymon Hołownia, Zbigniew Girzyński, Ireneusz Raś, Agnieszka Ścigaj oraz część samorządowców. Według doniesień Wirtualnej Polski poszczególne grupy „mają mieć świadomość, że same tych wyborów nie wygrają”. Na czele projektu ma stanąć lider Polski 2050, który na razie analizuje różne opcje. – W tej chwili to luźne rozmowy. Jarek Gowin chce się podłączyć, ale najpierw musi poukładać własną partię, która mu się sypie – powiedziała WP jedna z osób zaangażowanych w tworzenie centrowej koalicji.
Czytaj też:
Przed Brejzą byli tam Tusk, Kaczyński i Gowin. „To nie jest miejsce dla każdego polityka”