„Wchodzę do piekarni... a tu Donald Tusk cenę chleba zmienia”. Krążąca w sieci internetowa pasta uwydatnia absurd rządowej narracji ws. drożyzny. Nic dziwnego, że zna ją już prawie każdy polski internauta.
Od kilku dni w polskich mediach społecznościowych furorę robi opis scenki zaobserwowanej podczas kupowania pieczywa. „Wchodzę dziś do piekarni, patrzę a tu jakiś chłop coś grzebie przy chlebach z markerem w ręce” – pisze autor. „Podchodzę, pytam: Panie co pan tam grzebiesz”– opisuje anonimowy autor. „On się odwraca, ja patrzę, a to Donald Tusk k***a markerem cenę chleba zmienia na 9zł/szt. Jak mnie zobaczył, to wybiegł ze sklepu, wołając »Fur Deutschland«” – czytamy dalej.
Powyższa historia to oczywiście fikcja, efekt wyobraźni znudzonego internauty. Jej celem jest jednak pokazanie absurdu przypisywania byłemu premierowi odpowiedzialności za wszystkie nieszczęścia spotykające obecnie Polaków, zwłaszcza drożyznę w sklepach.