Sprawa dotyczy likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, co zapowiadali m.in. Mateusz Morawiecki i Jarosław Kaczyński. Polska otrzymała za to od TSUE milion euro dziennie kary. Kwota urosła już do 73 mln. Pod koniec grudnia Komisja Europejska wysłała list z pytaniem, jakie środki nasz kraj zamierza podjąć w tej sprawie. Polska miała czas na odpowiedź do 10 stycznia. Jeśli tłumaczenia nie przekonają KE, to wysłane zostanie wezwanie do zapłaty.
Reuters dotarł do pisma otrzymanego przez Komisję Europejską. Polska poprosiła w nim o wstrzymanie kar za Izbę Dyscyplinarną SN. Polski ambasador przy Unii Europejskiej Andrzej Sadoś zaznaczył w liście, że Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego podjęła już decyzję, aby nie przekazywać niektórych spraw Izbie Dyscyplinarnej. Rząd ma z kolei kontynuować reformę sądownictwa.
Kwestia Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Polska prosi o wstrzymanie wysłyłania wezwań do zapłaty
Sadoś poprosił KE, aby wstrzymała się wysłaniem wezwań do zapłaty do czasu przeprowadzenia planowanych reform. Urzędnik Komisji powiedział agencji Reutera, że takie argumenty nie są nowe ani wystarczające. KE pierwsze wezwanie do zapłaty wysłała w piątek. W liście nie sprecyzowano, kiedy Izba Dyscyplinarna ma zostać zlikwidowana.
Komisja Europejska poinformowała, że wysłała do Polski dwa wezwania do zapłaty kar za Turów, ale jak dotąd nie otrzymała ani grosza. Unia Europejska za domaga się zapłaty pierwszej transzy za Izbę Dyscyplinarną, która ma wynosić około 30 milionów euro. Zdaniem jednego z urzędników Polska nie podjęła żadnych kroków, aby dostosować się do orzeczenia TSUE.
Czytaj też:
Nieoficjalnie: KE wyśle Polsce wezwanie do zapłaty. Na liczniku już 71 mln euro