W piątek 14 stycznia Rada Medyczna, czyli gremium działające przy premierze i doradzające przy walce z pandemią COVID-19, stycznia straciła 3/4 członków. Zrezygnowało 13 z 17 z nich, a w składzie pozostali jedynie szef rady prof. Andrzej Horban, a także prof. Tomasz Laskus, prof. Piotr Czauderna oraz dr n. med. Artur Zaczyński.
Doradcy rządu skarżyli się wcześniej wielokrotnie, że ich rekomendacje nie są brane pod uwagę przy decydowaniu o obostrzeniach. W oświadczeniu napisali, że ich decyzja jest spowodowana „brakiem wpływu rekomendacji na realne działania” oraz „narastającą tolerancję” rządu dla „zachowań środowisk negujących zagrożenie COVID-19 i znaczenie szczepień w walce z pandemią”.
Dworczyk o rezygnacji członków Rady Medycznej
Bunt ekspertów w sobotę komentował odpowiadający za program szczepień szef KPRM Michał Dworczyk. Współpracownik premiera zaznaczył, że od samego początku formuła tego organu „była skonstruowana tak, że Rada opiniuje, doradza, rekomenduje, natomiast odpowiedzialność za podejmowane decyzje ponosi Ministerstwo Zdrowia i Rada Ministrów”.
– 80 procent rekomendacji Rady Medycznej zostało wprowadzonych. Oczywiście nie wszystkie, to też trzeba sobie jasno powiedzieć. To wywoływało dyskusje w Radzie, ale pamiętajmy, że od samego początku formuła tego organu pomocniczego prezesa Rady Ministrów była skonstruowana tak, że właśnie Rada opiniuje, doradza, rekomenduje, natomiast odpowiedzialność za podejmowane decyzje ponosi Ministerstwo Zdrowia i Rada Ministrów – mówił Dworczyk.
Dworczyk pytany na sobotniej konferencji prasowej o decyzję członków Rady Medycznej, powiedział, że „wyczerpała się dotychczasowa formuła współpracy”. – Premier podziękował wszystkim członkom Rady Medycznej za ich wielki wkład w dotychczasowe działania – dodał.
Czytaj też:
Fala komentarzy po rezygnacji członków Rady Medycznej. „Szantaż foliarzy trwa”