Reporterzy „Czarno na białym” otrzymali niedawno od Najwyższej Izby Kontroli faktury, które mają związek z zakupem systemu Pegasus przez Polskę. – Byliśmy bardzo długo przekonani, że duża część z tych dokumentów to dokumenty niejawne (...). W tych dokumentach są kopie dwóch faktur. Na nich wymieniona jest firma Matic – tłumaczył na antenie TVN24 Piotr Świerczek z „Czarno na białym”.
Po tych doniesieniach pojawiła się jeszcze publikacja „Gazety Wyborczej” właśnie na temat firmy Matic, która miała pośredniczyć przy zakupie Pegasusa. „Spółka Matic, która kupiła dla CBA system szpiegowski Pegasus, została założona przez osoby pracujące w PRL dla milicji i Służby Bezpieczeństwa. Tropy wiodą do Moskwy i do Agencji Wywiadu, która sprawuje nieformalny nadzór nad firmą” – opisała „GW”.
Miller stwierdził, że dziennikarka Radia ZET „też pracowała w PRL-u”. „Nie, jeszcze nie”
Właśnie do tego wątku z „Wyborczej” nawiązała w poniedziałek w Radio ZET Beata Lubecka, której gościem był obecny europoseł, a w przeszłości premier, Leszek Miller. Gdy tylko dziennikarka wtrąciła wątek o osobach „pracujących w PRL”, polityk odparł:
– Większość naszych obywateli pracowała w PRL-u, gdzieś...
– No pan też pracował w PRL-u – zareagowała Lubecka, a Miller ledwo zdążył oznajmić, że „oczywiście, a dziennikarka dodała: – I był pan jednym z prominentów, można powiedzieć, tamtego systemu.
– Zakładam, że pani też gdzieś pracowała w PRL-u – rzucił wtedy polityk, a Lubecka oświadczyła: – Nie, nie, jeszcze nie.
– To jest pani szczęściarą w takim razie – powiedział były premier, a Lubecka w ogóle nie kontynuowała tematu, przechodząc do spraw związanych z Polskim Ładem.
Czytaj też:
Senacka komisja do spraw Pegasusa rozpoczyna prace. Opublikowano nazwiska wezwanych ekspertów