Zdaniem cytowanego przez gazetę posła SLD Ryszarda Kalisza, nie należy ograniczać możliwości posiadania marihuany na własny użytek. Wtórują mu towarzysze z poselskiej ławy. "Jestem za legalizacją miękkich narkotyków. Marihuana wcale nie jest groźniejsza od alkoholu, więc czemu alkohol jest legalny, a marihuana nie?" - zastanawia się Piotr Gadzinowski.
Narkotykowe lobby w parlamencie wspiera również wiceprzewodnicząca Sojuszu Joanna Senyszyn. Tłumaczy "Faktowi", że obecny zakaz posiadania np. LSD daje policji możliwość nadużywania prawa. "Teraz policjanci mogą podrzucić komuś woreczek z narkotykiem, a następnie zatrzymać go pod zarzutem jego posiadania" - mówi Senyszyn.
W Polsce aż 250 tysięcy osób ma kontakt z narkotykami. Prawie 25 procent, czyli ponad 60 tys. z nich, jest uzależnione. Ośrodki odwykowe i terapeutyczne pękają w szwach. Co roku przyjmują coraz więcej osób, którym życie zrujnowały narkotyki.
pap, ss