Roberta Metsola zdeklasowała w głosowaniu swoje rywalki – lice Bah Kuhnke ze Szwecji i Sirę Rego z Hiszpanii – zdobywając aż 458 z 616 ważnych głosów. To dało jej zwycięstwo w pierwszej rundzie głosowań. Nie zmierzyła się tylko z europosłem PiS Kosmą Złotowskim, który w ostatniej chwili wycofał się z walki o fotel przewodniczącego. Metsola, członkini Europejskiej Partii Ludowej, której szefem jest Donald Tusk, od początku była wskazywana jako faworytka. Wcześniej pełniła funkcję jednej z wiceprzewodniczących Parlamentu Europejskiego, a po śmierci Davida Sasollego przejęła tymczasowo jego obowiązki.
W swoim krótkim przemówieniu przed głosowaniem mówiła o tolerancji, dyskusji i zapowiadała, że chce „wyjść z okopów przeszłości”, a jednocześnie „nie będzie uchylać się od trudnych decyzji”. Podkreślała też, jak ważna jest dla niej walka ze zmianami klimatycznymi. Po wyborze na stanowisko przewodniczącej stwierdziła, że pierwszą rzeczą, jaka chce zrobić, to „przemyślenie spuścizny Davida Sassoliego”, który był „bojownikiem” i „walczył o Europę”.
– Jako przewodnicząca uhonoruję Davida Sassoliego, stając zawsze w obronie Europy, naszych wspólnych wartości, takich jak demokracja, godność, sprawiedliwość, solidarność, równość, praworządność i prawa podstawowe – zapowiedziała.