Stanisław Piotrowicz nie przeprosi. Sędzia TK zamierza wykonać kolejny ruch

Stanisław Piotrowicz nie przeprosi. Sędzia TK zamierza wykonać kolejny ruch

Stanisław Piotrowicz
Stanisław Piotrowicz Źródło: Newspix.pl / Krzysztof Burski
Sędziowie, w tym prof. Małgorzata Gersdorf, jeszcze poczekają na przeprosiny od Stanisława Piotrowicza. Były poseł PiS, a obecnie sędzia TK, nie składa broni i jak wynika z informacji Wirtualnej Polski zamierza pójść ze swoją sprawą aż do Sądu Najwyższego.

W sierpniu 2018 roku Stanisław Piotrowicz – wtedy jeszcze poseł Prawa i Sprawiedliwości (później został sędzią Trybunału Konstytucyjnego) – komentował protest Obywateli RP przeciwko wyborowi kandydatów na sędziów SN przez tzw. neo-KRS (nową Krajową Radę Sądownictwa). To wtedy stwierdził, że garstka osób niezadowolonych z utraty przywilejów – miał na myśli niektórych sędziów – nie może blokować prac organu konstytucyjnego.

Dopytywano go wtedy, o jakie przywileje chodzi, i wtedy padły słowa kluczowe dla tej historii. Dopowiedział, że nie chodzi o same przywileje, ale też: – (By – red.) Sędziowie, którzy są zwykłymi złodziejami, nie orzekali dalej.

Pozew i walka w sądach o „sędziów złodziei”. Piotrowicz przegrał, ale...

Na słowa Piotrowicza oburzyło się środowisko sędziowskie, a pozwy o ochronę dóbr osobistych złożyli ówczesna I prezes SN Małgorzata Gersdorf i sędzia SN Krzysztof Rączka. Chcieli przeprosin w mediach, a dodatkowo zadośćuczynienia w kwocie 50 tys. zł na fundację SOS Wioski Dziecięce.

W styczniu 2020 roku Sąd Okręgowy Orzekł, że Piotrowicz musi przeprosić za te słowa, a sąd apelacyjny w grudniu 2021 roku podtrzymał tę decyzję. Stanisława Piotrowicza, prokuratora w czasie stanu wojennego, zobowiązano do zapłaty 20 tys. zł zadośćuczynienia na Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce oraz zamieszczenie przeprosin w formie oświadczenia w głównym wydaniu „Faktów” TVN. Treść przeprosin ma być następująca:

„Przepraszam I prezes SN Małgorzatę Gersdorf oraz sędziego SN Krzysztofa Rączkę za to, że w dniu 27 sierpnia 2018 r. obraziłem ich, nazywając sędziów zwykłymi złodziejami, którzy nie powinni orzekać dalej. Stanisław Piotrowicz”.

„Oświadczam, iż zarówno samo powództwo, jak i skutek zapadłego wyroku, z którym żaden obiektywnie analizujący tę sprawę prawnik nie powinien się zgodzić, sprawia wrażenie zemsty na mojej osobie, jako na ówczesnym pośle na Sejm RP, który wykonując mandat poselski włożył znaczny wysiłek w reformę polskiego sądownictwa i próbę oczyszczenia go z ludzi niegodnych bycia sędziami, w tym i takich, którzy zasługują na użyte przeze mnie miano »złodziei«” – tak zareagował na tę decyzję sądu apelacyjnego Piotrowicz, będący wtedy już sędzią TK.

Nowy ruch Piotrowicza. Zamierza skarżyć wyrok do SN

Wirtualna Polska powróciła do tej sprawy, ponieważ jak dotąd opisywane przeprosiny nadal nie pojawiły się w „Faktach”. Jak ustalił Patryk Michalski, Stanisław Piotrowicz złożył do Sądu Apelacyjnego w Warszawie wniosek o wstrzymanie wykonania wyroku.

„Prośba została uwzględniona. Były poseł PiS argumentuje w niej, że poprzez wykonanie wyroku – a więc publikację przeprosin w TVN i wpłatę na organizację dobroczynną – mógłby ponieść niepowetowane szkody, których skutków nie będzie można usunąć. Według niego stałoby się tak, gdyby skarga kasacyjna, którą zamierza wnieść do Sądu Najwyższego, została w przyszłości rozstrzygnięta na jego korzyść” – opisuje Wirtualna Polska.

Czytaj też:
Stanisław Piotrowicz: Krytykowałem stan wojenny, zostałem zdegradowany. Internauci bezlitośni

Źródło: Wirtualna Polska