Prezydent Ukrainy przyleci do Polski. Wiceszef MSZ: Sytuacja jest poważna. Ukrainie grozi konflikt militarny

Prezydent Ukrainy przyleci do Polski. Wiceszef MSZ: Sytuacja jest poważna. Ukrainie grozi konflikt militarny

Andrzej Duda i Włodymyr Zełenski
Andrzej Duda i Włodymyr Zełenski Źródło: Newspix.pl / Abaca
Dwa dni potrwają rozmowy Andrzeja Dudy z prezydentem Ukrainy Włodymyrem Zełenskim. Tematem numer jeden będzie kwestia bezpieczeństwa i możliwa rosyjska agresja. – Sytuacja jest poważna, Ukrainie grozi konflikt militarny – podkreślał w RMF FM wiceszef MSZ Marcin Przydacz. Uspokajał jednak, że Polska jest „przygotowana i bezpieczna”.

Od wielu tygodni media i dyplomaci sugerują, że Rosja może zaatakować Ukrainę. Coraz więcej wątpliwości budzą działania Kremla, które tylko eskalują napięcie. Z informacji agencji Interfax wynika, że Rosja wysłała kolejne trzy tysiące żołnierzy na manewry w pobliżu granicy z Ukrainy. Agencja Reuteura przypominała, że w ostatnim czasie Rosja zgromadziła przy granicy łącznie ponad 100 tysięcy żołnierzy. Szef NATO po rozmowach z Rosją ocenił, że w Europie istnieje realne ryzyko nowego konfliktu. Teraz prezydent Zełenski przylatuje do Polski na dwudniowe rozmowy z Andrzejem Dudą

– Mamy świadomość, jak poważna jest to sytuacja, stąd też nasza aktywność dyplomatyczna. Nie od wczoraj, nie od tygodnia, a od kilku tygodni alarmujemy naszych sojuszników na zachodzie – przekonywał w RMF FM wiceszef MSZ Marcin Przydacz. Jak poinformował, dzień przed przylotem Zełenskiego w wąskim gronie odbyła się narada przygotowawcza.– W naturalny sposób tematem rozmów będzie sytuacja bezpieczeństwa w regionie. Będziemy rozmawiać z bezpośrednio zagrożonym państwem, które powinno mieć największą wiedzę co do tych zagrożeń – zaznaczył.

Prezydent Ukrainy ma wylądować w Katowicach, skąd uda się do Wisły, gdzie czeka na niego Andrzej Duda. Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch informował, że konsultacje odbędą się w czwartek i piątek.

– Wiemy o wszystkich napięciach, o obecności rosyjskich wojsk wokół ukraińskich granic. W tym trudnym momencie dla bezpieczeństwa Europy Środkowej i Wschodniej naturalne jest, że prezydenci wymieniają się obserwacjami, że prezydent Zelenski przyjeżdża do prezydenta Dudy – mówił Przydacz.

„Ukrainie grozi konflikt militarny, ale Polska jest bezpieczna”

Wiceminister Przydacz stwierdził, że Ukraina oczekuje od Polski pomocy dyplomatycznej i politycznej. Oceniał też, że Rosja chce zatrzymać „proeuropejski i proatlantycki kurs Ukrainy”, bo „bez Ukrainy nie ma wielkiej Rosji”. – Staram się przekonywać parterów zachodnich do tego, żeby się zaangażowali na wschodzie. Z Niemcami jest bardzo trudno. Niemcy mają swoje interesy biznesowe, które często przedkładają nad wartości, o których tak dużo mówią, czego Nord Stream 2 jest najlepszym przykładem – mówił dalej.

– Sytuacja jest poważna, Ukrainie grozi konflikt militarny – podkreślał. I przypominał, że rosyjscy żołnierze ćwiczą również na Białorusi, a tak napięta sytuacja „może rezonować w regionie”. Uspokajał jednak, że Polska jest bezpieczna. – Polska jest przygotowana do tej sytuacji, ma też odpowiednich sojuszników. Jesteśmy bezpieczni – stwierdził.

Rzeczniczka Białego Domu ostrzega przed agresją Rosji

Według rzeczniczki Białego Domu jesteśmy teraz na etapie, w którym Rosja może w dowolnym momencie przeprowadzić atak na Ukrainę. – To niezwykle niebezpieczna sytuacja – podkreśliła Jen Psaki. Jednocześnie zaznaczyła, że Stany Zjednoczone są gotowe odpowiedzieć w każdy możliwy sposób i żadna z opcji nie jest wykluczona. Rzeczniczka Białego Domu nie doprecyzowała, co dokładnie miała na myśli.

Już po koniec grudnia media informowały o budżecie obronnym, który wówczas zatwierdził prezydent USA. Znalazły się tam środki na pomoc dla Ukrainy. Chodziło o 25 mln dolarów, które mają zostać wydane na wsparcie infrastruktury granicznej między Ukrainą a Rosją. Ostatnio jednak CNN podało, że nie będą to jedyne środki, które USA przeznaczą na pomoc dla Ukrainy. Źródła telewizji wskazują, że  miał „po cichu” zatwierdzić plan dodatkowej pomocy dla Ukrainy, którego wartość sięga 200 mln dolarów.

Czytaj też:
Joe Biden podsumował rok prezydentury. „Jeśli Rosja zaatakuje Ukrainę, to będzie dla niej katastrofa”