Zalewski odniósł się w ten sposób do słów przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych Dumy Państwowej, izby niższej parlamentu Rosji, Konstantina Kosaczowa, który wyraził w poniedziałek nadzieję, że polski Sejm odrzuci projekt ustawy o miejscach pamięci narodowej.
Zalewski powiedział, że "wszelkie naciski z zewnątrz na proces ustawodawczy w tym zakresie, są nie do przyjęcia".
Podkreślił, że Polsce zależy na bardzo dobrych stosunkach z Rosją. Jednak - zdaniem polityka PiS - kwestia symboli dominacji sowieckiej w Polsce "nie jest w żaden sposób elementem stosunków polsko-rosyjskich".
Szef komisji spraw zagranicznych podkreślił, że prace nad projektem ustawy trwają w ministerstwie kultury od dłuższego czasu i nie mają żadnego związku z konfliktem rosyjsko-estońskim (w Tallinie, estońskie władze - nie bacząc na protesty ze strony Moskwy - przeniosły pomnik i szczątki radzieckich żołnierzy z placu w centrum miasta na cmentarz wojskowy).
Dodał, że projekt ustawy ma całościowo uregulować problem ochrony miejsc pamięci i męczeństwa, a kwestia symboli upamiętniających dominację sowiecką jest tylko jednym z elementów projektu ustawy.
Zalewski zaznaczył, że Polsce zależy na utrzymaniu w dobrym stanie cmentarzy żołnierzy państw trzecich pochowanych w Polsce, w tym żołnierzy Armii Czerwonej. "Polska w tym zakresie bardzo dobrze wypełnia swoje zadania" - oświadczył.
Ale - zastrzegł Zalewski - zupełnie czym innym jest problem symboli "obcej dominacji" ustawionych w centrach miast. Poseł PiS podkreślił, że w ciągu 18 lat zostały one w znacznej większości usunięte. Natomiast problem pozostałych powinien zostać uregulowany ustawowo przez państwo.
Prezentacja przygotowywanego przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego projektu ustawy o miejscach pamięci narodowej ma odbyć się na przełomie maja i czerwca. Minister Kazimierz Michał Ujazdowski zapewnił w poniedziałek, że projekt będzie jeszcze poddany konsultacjom m.in. z stowarzyszeniami kombatanckimi oraz innymi organizacjami społecznymi, które zajmują się ochroną dziedzictwa historycznego.
W niedzielę szef klubu PiS Marek Kuchciński mówił, że konflikt między Estonią a Rosją powoduje, że nie ma obecnie dobrego momentu na zajmowanie się ustawą dotyczącą usuwania symboli komunistycznych.
Rosyjskie MSZ stwierdziło w poniedziałek, że jest rozczarowane z powodu napływających z Polski informacji o przygotowywaniu projektu ustawy "dopuszczającej demontaż pomników radzieckich żołnierzy".
"Uważamy, że wydarzenia w Tallinie powinny otrzeźwić tych, którzy dążą do napisania od nowa historii i pragną po nowemu spojrzeć na lekcję II wojny światowej" - oświadczył rzecznik MSZ Michaił Kamynin, którego cytuje agencja ITAR-TASS.
Wcześniej oburzenie z powodu "prób pisania od nowa historii" wyraził szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow. "Pamięć o Zwycięstwie nie przygasa. Pamięć ta jest dla nas święta. Nie możemy nie oburzać się z powodu prób szydzenia z tej pamięci, profanowania jej, pisania od nowa historii" - oświadczył Ławrow.
Według niego, "próby te stają się elementem i narzędziem polityki zagranicznej niektórych państw". Ławrow nie sprecyzował, które kraje miał na myśli.
ab, pap