Szefowa brytyjskiej dyplomacji ostrzega Władimira Putina przed popełnieniem „ogromnego, strategicznego błędu”

Szefowa brytyjskiej dyplomacji ostrzega Władimira Putina przed popełnieniem „ogromnego, strategicznego błędu”

Liz Truss
Liz Truss Źródło: Newspix.pl / ZUMA
Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Liz Truss ostrzegła Rosję, że jakakolwiek inwazja na Ukrainę doprowadziłaby do „okropnego bagna i utraty życia” na skalę znaną z wojny radziecko-afgańskiej.

Jak podaje „The Guardian”, ostrzeżenie to padło w czasie przemówienia, które szefowa brytyjskiej dyplomacji wygłosiła w czwartek w Lowy Institute w Sydney. Liz Truss ujęła w nim konflikt ukraiński jako część szerszego sporu między państwami liberalnymi a autokracjami, do których zaliczyła Rosję i Chiny. Minister wezwała do „zaprzestania i wycofania się z Ukrainy, zanim popełni ogromny, strategiczny błąd”. Stwierdziła, że Kreml „nie wyciągnął wniosków z historii”, a „inwazja doprowadzi do okropnego bagna i utraty życia” na skalę, z jaką mieliśmy do czynienia w czasie wojny sowiecko-afgańskiej i konfliktu w Czeczenii.

Szefowa brytyjskiej dyplomacji ostrzega Rosję

Truss zadeklarowała, że Wielka Brytania razem z jej sojusznikami nadal będzie popierać Ukrainę i wzywać Rosję do deeskalacji i zaangażowania się w „konstruktywne rozmowy”. „To, co dzieje się w Europie Wschodniej, ma znaczenie dla świata” – zapewniła. W ocenie szefowej brytyjskiej dyplomacji „autokracje zostały ośmielone w sposób, jakiego nie widzieliśmy od czasów zimnej wojny”.

Truss zabrała głos kilka godzin przez kolejnym spotkaniem czołowych amerykańskich i rosyjskich dyplomatów w Szwajcarii, dotyczącym rosnącego napięcia wokół Ukrainy. Amerykański sekretarz Stanu Antony Blinken ma rozmawiać w piątek w Genewie z szefem rosyjskiej dyplomacji Siergiejem Ławrowem. Pierwsza seria rozmów odbyła się już w ubiegłym tygodniu, ale nie przyniosła rezultatów.

Groźba inwazji Rosji na Ukrainę

Od jesieni ubiegłego roku pojawiają się ostrzeżenia przed rosyjską inwazją na Ukrainę. Według amerykańskiego wywiadu w pobliżu granicy przebywa około 100 tys. rosyjskich żołnierzy. W środę Blinken oświadczył w Kijowie, że taka koncentracja daje Putinowi możliwość podjęcia dalszych agresywnych działań przeciwko Ukrainie „z bardzo krótkim wyprzedzeniem”. Z kolei Joe Biden ostrzegł rosyjskiego przywódcę przed „sankcjami, jakich jeszcze nie widział” i zapowiedział, że jeśli Kreml zaatakuje Ukrainę, to Amerykanie wzmocnią obecność wojskową w Polsce i Rumunii. Dopytywany o to, czy Putin dokona agresji, odparł: „Nie jestem przekonany, czy sam jest pewien, co zrobi. Domyślam się, że wkroczy. Musi coś zrobić”. Strona rosyjska zaprzecza doniesieniom i twierdzi, że nie planuje ataku.

Czytaj też:
Rosyjskie wojsko stacjonuje nawet 13 km od granicy z Ukrainą. Zdjęcia satelitarne dowodem