Senator Polskiego Stronnictwa Ludowego twierdzi, że udało mu się dowiedzieć, co w Prawie i Sprawiedliwości mówi się o powołaniu sejmowej komisji śledczej, która miałaby się zająć m.in. aferą Pegasusa. Według Jana Filipa Libickiego politycy PiS obawiają się jej tak bardzo, że upatrują nadziei w inwazji Rosji na Ukrainę. Działacze obozu rządzącego mają uważać, że w razie takiej ewentualności kwestia powołania komisji się rozmyje. „Paskudna kalkulacja” – ocenił senator PSL.
Sejmowa komisja śledcza
Ważą się losy powołania sejmowej komisji śledczej. Paweł Kukiz miał przeprowadzić serię rozmów z politykami opozycji. Miał się spotkać z Borysem Budką, Włodzimierzem Czarzastym oraz Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. Z ustaleń Wirtualnej Polski wynika, że na razie nie otrzymał gwarancji, że opozycja poprze jego wniosek, jednak politycy mieli zapewnić, że wszystkie scenariusze są możliwe.
PiS nie chce komisji śledczej?
PiS sceptycznie postrzega pomysł powołania komisji śledczej. – Wierzymy w dobre intencje Pawła Kukiza, ale jesteśmy sceptyczni – stwierdziła rzeczniczka partii Anita Czerwińska. Z ustaleń Wirtualnej Polski wynika, że jeśli PiS będzie blokowało w Sejmie projekt uchwały o powołaniu komisji śledczej ws. podsłuchów, Paweł Kukiz może zerwać sojusz programowy z partią Jarosława Kaczyńskiego.
W podobnym tonie wypowiedział się wicemarszałek Sejmu. – To jest teatrzyk. Po co nam to? — pytał Ryszard Terlecki. – Niech się boją ci, którzy łamią prawo. Ja się nie boję. Nie mam nic przeciwko temu, by nasze służby, naszego państwa, mnie podsłuchiwały — komentował dalej.
Choć polityk PiS zaznaczył, że komisja jest jego zdaniem zbędna, to „wszystko się może zdarzyć” podczas głosowania nad jej powołaniem. Jak wynika z medialnych doniesień, PiS dwoi się i troi, by nie dopuścić do powołania komisji, jednak sejmowa arytmetyka może pokrzyżować plany ekipy rządzącej.
Czytaj też:
W PSL dojdzie do rozłamu, aby wspomóc PiS? Stanowcza reakcja Sawickiego