Była minister edukacji narodowej za czasów rządu PO-PSL opowiadała na antenie Radia ZET o kontroli poselskiej w małopolskim kuratorium oświaty, którą przeprowadziła z kolegami z klubu. Przyznała, że inspiracją do kontroli była kontrowersyjna rozmowa z kurator Nowak właśnie na antenie tego radia. Posłowie chcieli sprawdzić skąd wiedza kurator o „800 zgłoszonych sprawach i ponad 400 przypadkach, gdzie rodzice nie byli pytani o zgodę na wejście organizacji pozarządowych do szkoły”.
Kurator Nowak nagrywa spotkania w swoim gabinecie
Jak informuje Szumilas, lista została sporządzona przez Ordo Iuris i stowarzyszenie Rodzice Chronią Dzieci, a sama kurator nie weryfikowała tego raportu. – Po co nam kurator, jeżeli działa na podstawie raportu Ordo Iuris? – kpiła posłanka PO.
Szumilas poinformowała także, że całe spotkanie było nagrywane przez kurator oświaty.
– Weszliśmy do gabinetu i na wprost naszych krzeseł była kamera. Pani kurator powiedziała „bo ja nagrywam wszystkie spotkania” – opowiedziała posłanka KO. – Nie spotkałam się z czymś takim wcześniej – podkreśliła.
Była minister edukacji, zwróciła uwagę, że posłowie są przyzwyczajani do nagrywania, ale taka presja może być wywierana także na nauczycieli i dyrektorów szkół.
– Wyobraziłam sobie nauczyciela i dyrektora, który przychodzi na spotkania i siada naprzeciwko tej kamery. To pokazuje, jak traktowani są nauczyciele i dyrektorzy – stwierdziła.
– Ale to pani supozycja, nie zakładamy, że to może tak być w przypadku dyrektorów. Może pani kurator postanowiła udokumentować to spotkanie, jako że przyszli do niej parlamentarzyści opozycji. Nie wiem, trudno mi sobie wyobrazić motywacje… – wtrąciła prowadząca rozmowę.
– Pani kurator na początku powiedziała, że nagrywa wszystkie spotkania w tym gabinecie. To pokazuje sposób działania kuratora oświaty – podkreśliła Szumilas.
Czytaj też:
Wpadka posłanki PO na antenie. Dziennikarka dwukrotnie musiała ją poprawiać