Marynarka wojenna Rosji poinformowała w komunikacie, że okręty Floty Bałtyckiej, w tym zaawansowane wielozadaniowe korwety Stojkij oraz Soobrazitielnyj, wypłynęły na ćwiczenia na Morze Bałtyckie. W oświadczeniu podkreślono, że okręty „opuściły miejsce stałego stacjonowania i wypłynęły w wyznaczone rejony w celu przećwiczenia zadań w ramach przygotowania bojowego”.
Ćwiczenia odbędą się pod kierownictwem dowódcy Marynarki Wojennej Federacji Rosyjskiej admirała Nikołaja Jewmienowa. Manewry obejmą ćwiczenia łączności, obrony przeciwlotniczej i zwalczania okrętów podwodnych. W ćwiczeniach wezmą również udział śmigłowce wchodzące w skład Floty Bałtyckiej. Trenowane będą także akcje poszukiwawczo-ratownicze. Jeden z wariantów manewrów zakłada odbicie statku zaatakowanego przez terrorystów.
Rosja prowadzi ćwiczenia na Morzu Bałtyckim. Wysyła flotę okrętów
Rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało w piątek o serii manewrów marynarki wojennej, które odbędą się na przełomie stycznia i lutego. Ich celem ma być „ochrono rosyjskich interesów narodowych na światowych oceanach oraz przeciwdziałanie zagrożeniom militarnym dla Federacji Rosyjskiej z kierunków morskich i oceanicznych”. Łącznie w ćwiczeniach weźmie udział ponad 140 okrętów wojennych, ponad 60 samolotów oraz około 10 tys. żołnierzy.
Głos ws. manewrów Floty Bałtyckiej zabrał rzecznik Kremla. Dmitrij Pieskow cytowany przez agencję TASS zaznaczył, że „aktywność NATO w pobliżu granic Rosji nie może być ignorowana przez rosyjskie wojsko, które odpowiada za bezpieczeństwo kraju”. Pieskow podkreślił, że „istnieje ciągły proce ćwiczeń, manewrów i rozwoju wojskowego, który nigdy nie ustał i będzie kontynuowany”.
Czytaj też:
Rośnie napięcie na Ukrainie. Brytyjczycy wycofują dyplomatów, a USA ostrzegają przed Rosją