O złożeniu zawiadomienia przez Dziubę poinformowała w rozmowie z Polską Agencją Prasową Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Według wiceprezesa Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś przekroczył swoje uprawnienia i nie dopełnił obowiązków w kwestii obsadzania stanowisk dyrektorskich w Izbie.
Marian Banaś chciał odwołania Tadeusza Dziuby
Informacja o złożeniu zawiadomienia w sprawie Banasia pojawiła się dzień po tym, jak połączone sejmowe komisje do spraw kontroli państwowej i Spraw Zagranicznych negatywne zaopiniowały wniosek Mariana Banasia o odwołanie Dziuby z funkcji wiceprezesa NIK. W głosowaniu wzięło udział 10 posłów. „Za” było siedem osób, „przeciw” trzy, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Z wnioskiem o odwołanie Dziuby Banaś wystąpił w sierpniu ubiegłego roku. Ponadto do prokuratury skierowano wówczas zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przez Dziubę przestępstwa, które miało polegać na "niedopełnieniu obowiązków, poprzez odmowę udziału w głosowaniu na posiedzeniu kolegium, co stanowiło działanie na szkodę interesu publicznego". Sprawa dotyczyła posiedzenia kolegium NIK z 21 lipca, na którym rozpatrywano zastrzeżenia Zbigniewa Ziobry po kontroli urzędników NIK w Ministerstwie Sprawiedliwości. Kontrolerzy NIK szczególnie przyglądali się zarządzanemu przez ministerstwo Funduszowi Sprawiedliwości.
"Bezprecedensowa sytuacja" na posiedzeniu kolegium NIK
– W trakcie tego posiedzenia doszło do bezprecedensowej sytuacji pokazującej, że wiceprezes Tadeusz Dziuba zmierza do paraliżu kolegium i całej Izby – powiedział w środę 4 sierpnia sekretarz NIK Tomasz Sobecki na konferencji prasowej. – Wniosek wiceprezesa Dziuby został poddany głosowaniu. Wniosek o przełożenie sprawy nie uzyskał wymaganej większości. Wiceprezes Dziuba oświadczył, że nie weźmie udziału w głosowaniu, choć pozostał na sali obrad – tłumaczył urzędnik.
Tadeusz Dziuba to były poseł PiS. Na stanowisko wiceprezesa NIK został powołany w 2019 r.
Czytaj też:
Banaś kpi z PiS-u. „Usunięcie mnie z NIK to chyba element Polskiego ładu”