Pod koniec listopada 2021 roku Jarosław Gowin trafił do szpitala. W ostatnim wydaniu „Kropki nad i” lider Porozumienia opowiedział o swojej walce z chorobą. Były wicepremier nie ukrywa, że zmagał się z depresją. – Trzeba przyznać się do swoich słabości. Jestem winien to wyznanie wszystkim, którzy chorują, rodzinie i wspaniałym lekarzom – mówił Jarosław Gowin.
– Nałożyły się na siebie trzy rzeczy. Po COVID-19 miałem kłopoty z zasypianiem, co przerodziło się w bezsenność. Jako minister pracowałem codziennie po 16-17 godzin a jednocześnie odpierałem brutalne ataki ze strony PiS, które wiedziało, że nie zgodzimy się na lex TVN i Polski ład – tłumaczył.
Polityk podziękował wszystkim tym, którzy pozostali w jego formacji. Zaznaczył, że świadomość, że miał do kogo wracać, dodawała mu sił. Jednocześnie polityk podkreślił, że wrócił wzmocniony i gotowy do walki. – Polityka wymaga głębokich zmian. Mam nadzieję, że my jako Porozumienie przyłożymy do tego rękę – powiedział.
O co Monika Olejnik pytała Jarosława Gowina?
W dalszej części wywiadu Monika Olejnik zapytała lidera Porozumienia, czy „miał taki moment, że odechciało się panu żyć i chciał z tym skończyć?”. – Są tematy, które nie powinny być tabu. Ale uważam, że nasza cywilizacja jest jednak oparta na pewnym tabu. Wszystko co miałem już do powiedzenia na ten temat, zostało powiedziane – odparł Jarosław Gowin.
Następnie gospodyni „Kropki nad i” chciała się dowiedzieć od Jarosława Gowina, czy „był oburzony, gdy tygodnik »Sieci« wszedł z butami w jego życie”. – Nie byłem zaskoczony tym atakiem. Pogłoski o mojej śmierci były zdecydowanie przesadzone – stwierdził. Jednocześnie polityk podkreślił, że wrócił wzmocniony i gotowy do walki. – Polityka wymaga głębokich zmian. Mam nadzieję, że my jako Porozumienie przyłożymy do tego rękę – zapowiedział.