Wszystko zaczęło się serii dziwnych zdarzeń w Teheranie. Raz ktoś rzucał ciastem prosto w osoby stojące w windzie, innym razem otwierano ogień z taksówki, przy użyciu zabawkowej broni (z gumowymi, kolorowymi kulami), obrzucano ludzi jajkami. Na jednym z nagrań udawano np., że podstawiony mężczyzna odcina swojej partnerce głowę.
Te zdarzenia, przy użyciu ukrytych kamer, nagrywali irańscy pranksterzy, a wideo trafiło następnie na Instagrama. 26 stycznia irańska policja ogłosiła, że doszło do aresztowania 17 osób, które były związane z nagrywaniem filmów. Funkcjonariusze oznajmili, że zamiast zabawy, pranksterzy „siali panikę” w mieście, a decydowali się na takie działania, by poprawić swoje wyniki w mediach społecznościowych.
Policja w Teheranie dowodziła też, że podczas nagrań „żartownisie” nie posiadali stosownych zezwoleń – opisuje BBC. Nie doprecyzowano, czy wszyscy aresztowani to autorzy nagrań, może też chodzić o takich użytkowników, którzy zamieszczali filmy w sieci. Policja zarzuca aresztowanym, że urządzili sobie zabawę kosztem ludzi, a także „bezpieczeństwa i spokoju”.
Jeden z pranksterów twierdzi, że prosił nagrywanych o zgodę na publikację filmów, oferując im 20 dolarów „rekompensaty”.
Czytaj też:
Niemcy. Szef CSU chce wyłączyć Telegram. „Jest platformą prawicowych ekstremistów”