Komentarz Anny-Marii Żukowskiej sprowokowany został przez tweety Joanny Senyszyn pod wystąpieniem sejmowym Magdaleny Biejat. Ta ostatnia przemawiała z mównicy na temat strajku generalnego w zakładach Solaris. Korzystając ze znajomości hiszpańskiego (Biejat jest tłumaczką), wygłosiła swoje słowa właśnie w tym języku. W ten sposób chciała lepiej dotrzeć do właściciela Solarisa, koncernu CAF z siedzibą na Półwyspie Iberyjskim.
Posłanka partii Razem mówiła o 22 milionach euro zysku i jedynie 660 euro pensji dla wykwalifikowanych robotników z piętnastoletnim stażem. Postulowana przez strajkujących podwyżka miałaby wynosić 176 euro. – CAF zaproponował natomiast podwyżki płac, które faworyzowały kadrę zarządzającą, podczas gdy robotnicy mogliby liczyć na podwyżki, z których najniższa wyniosłaby 45 euro. Koszt życia w Polsce stale rośnie, w tym przez najwyższą od dziesięcioleci inflację. W tej sytuacji jest oczywiste, że te propozycje były niewystarczające – podkreślała Biejat.
Nie odnosząc się do merytorycznej części wystąpienia, Joanna Senyszyn uszczypliwie skomentowała na Twitterze wystąpienie posłanki. „Żeby nie zrozumiał nikt z posłów ani z oglądających obrady” – rzuciła. Nie zmieniła też zdania po uwadze lewicowej aktywistki Zuzanny Szewczyk, odpowiadając jej nieco zaczepnie. Wtedy do akcji włączyła się Żukowska, była rzeczniczka SLD. „Takiej starości się boję” – napisała posłanka.
Senyszyn o Żukowskiej: To święta krowa w partii i w klubie
Niechęć pomiędzy obiema polityczkami nie jest tajemnicą. Joanna Senyszyn, która niedawno wraz z grupą posłów odeszła z klubu Lewicy i utworzyła koło PPS, w jednym z wywiadów mocno skrytykowała Żukowską. „To święta krowa w partii i w klubie parlamentarnym tylko dlatego, że jest chroniona przez przewodniczącego Czarzastego jak, nie przymierzając, księża pedofile przez swoich biskupów” – mówi „Newsweekowi”.
Czytaj też:
Konwencja Lewicy ws. ochrony zdrowia. Przedstawiono „Receptę dla Polski”