Posłanka Nowej Lewicy Monika Falej skierowała do Najwyższej Izby Kontroli wniosek o podjęcie kontroli w sprawie stosowania systemu Pegasus. Parlamentarzystka domaga się wyjaśnień niejasności związanych z ewentualnym podsłuchiwaniem osób publicznych, ale też zwykłych obywateli. Kanadyjski Citizen Lab ustalił, że do tej pory szpiegowani przy użyciu izraelskiego systemu Pegasus byli: senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza, w czasie, gdy był szefem sztabu KO przed wyborami parlamentarnymi w 2019 r.); mecenas Roman Giertych, który występuje jako pełnomocnik wielu polityków opozycji; prokurator Ewa Wrzosek, która chciała śledztwa w sprawie wyborów kopertowych, a także lider AgroUnii Michał Kołodziejczak oraz jeden z autorów książki o Mariuszu Kamińskim Tomasz Szwejgiert. W mediach pojawiły się spekulacje, że podsłuchiwany mógł być też Jan Krzysztof Ardanowski, w czasie gdy pełnił funkcję ministra rolnictwa.
Banaś odpowiada na pismo Falej
Jak podaje Interia, na pismo Falej odpowiedział prezes NIK Marian Banaś. Stwierdził w nim, że kontrolą nie mogą zostać objęte czynności operacyjno-rozpoznawcze prowadzone przez służby. Prezes Izby podzielił jednak „poważne zaniepokojenie” Falej. „W NIK trwają już intensywne prace analityczne, zmierzające do opracowania tematyki kontroli dotyczącej nadzoru państwa nad służbami specjalnymi, i podjęcia tej kontroli w najbliższym czasie w ramach posiadanych przez NIK możliwości” – przekazał w piśmie, które cytuje Interia.
NIK ujawnił fakturę na zakup Pegasusa
Banaś już wcześniej zapowiadał, że kontrolerzy NIK będą chcieli przyjrzeć się sprawie Pegasusa. Opowiedział się też za koniecznością powołania komisji śledczej w Sejmie do wyjaśnienia tej sprawy. Kwestiom tym przygląda się już komisja nadzwyczajna w Senacie, jednak nie ma ona uprawnień śledczych. Stanął też przed nią Banaś. Razem ze swoim poprzednikiem Krzysztofem Kwiatkowskim i Markiem Bieńkowskim, byłym dyrektorem departamentu NIK, który odpowiadał za kontrolę zakupu „środków techniki operacyjnej” z Funduszu Sprawiedliwości, ujawnili kulisy operacji przekazania CBA z tego funduszu 25 mln zł i ukrywania zakupu Pegasusa.
Czytaj też:
Banaś zawiadamia prokuraturę ws. Kaczyńskiego. „Nie ma miejsca dla świętych krów”