Od wielu tygodni trwa kryzys na polsko-białoruskiej granicy. Sytuacja eskalowała na początku listopada, gdy do granicy z Polską zaczął przemieszczać się tłum migrantów, sprowadzony na Białoruś przez reżim Alaksandra Łukaszenki. Od tego czasu grupy migrantów wciąż podejmują próby sforsowania ogrodzenia granicznego. Z najnowszego raportu Straży Granicznej wynika, że w piątek 4 lutego granicę Polski z terytorium Białorusi próbowało nielegalnie przekroczyć 13 osób. Pięć osób zostało zatrzymanych.
„W tym roku odnotowano już 1090 prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusi do Polski. Rok wcześniej nie było żadnych” – czytamy we wpisie mundurowych na Twitterze.
Na zorganizowanej w sobotę konferencji prasowej por. Anna Michalska poinformowała o innym incydencie. – Po stronie białoruskiej były słyszalne strzały. Jednak nie widzieliśmy, kto strzela – powiedziała rzeczniczka Straży Granicznej. – To kolejne prowokacje, próba eskalacji tego, co dzieje się na granicy – dodała.
„Działania białoruskich służb wymierzone w Polskę nie ustają"
Dzień wcześniej sytuację komentował Stanisław Żaryn. „Działania białoruskich służb wymierzone w Polskę nie ustają. Funkcjonariusze reżimu Łukaszenki i cudzoziemcy wciąż organizują ataki na naszą linię graniczną i polskie patrole. Coraz więcej cudzoziemców trafia na Białoruś z Rosji i próbuje się przedrzeć na teren UE” – napisał na Twitterze rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych.
„Operacja wymierzona w Polskę jest uzupełniana również metodami walki informacyjnej. Propaganda rosyjska i białoruska prowadzą stałe ataki na Polskę. W ostatnich dniach skupiają się na atakach na budowaną w Polsce zaporę graniczną. Ta inwestycja będzie na celowniku ros. dezinformacji” – wskazał Stanisław Żaryn.
Czytaj też:
Donald Tusk wyprzedził w sondażu premiera i prezydenta. Jest pewien „haczyk”