Na czwartek 10 lutego zaplanowano wysłuchanie publiczne Grupy EPL w sprawie inwigilacji za pomocą systemu Pegasus. Mają wziąć w nim udział m.in. europosłowie Andrzej Halicki (PO, EPL) oraz Jeroen Lenaers (EPL) oraz prawnik Roman Giertych, Bill Marczak z kanadyjskiej grupy Citizen Lab oraz przedstawiciele organizacji pozarządowych Forbidden Stories i Węgierskiej Unii Swobód Obywatelskich.
Parlament Europejski zajmie się aferą Pegasusa?
Ponadto, w PE ma powstać specjalna komisja, która zajmie się wyjaśnieniem przypadków podsłuchiwania osób publicznych. – Europa i europosłowie zrobią wszystko, by wyjaśnić przepadki inwigilowania niewinnych ludzi systemem Pegasus – zapewnili autorzy wniosku w tej sprawie. – Potrzebujemy pełnego dochodzenia w związku ze skandalem dotyczącym oprogramowania szpiegującego Pegasus. Europejska demokracja jest podważana, Unia Europejska powinna odpowiednio zadziałać – dodawała eurodeputowana Sophie in ’t Veld.
Róża Thun poinformowała w mediach społecznościowych, że jest poparcie przewodniczących grup politycznych dla powołania komisji. Dziś przedstawiamy mandat do akceptacji. Trzeba sprawę wyjaśnić dogłębnie i zabezpieczyć obywateli UE przed niszczeniem ich prywatności – podkreśliła europosłanka.
Z informacji TVN24 wynika jednak, że oficjalnie decyzja w sprawie powołania komisji nie została podjęta. Wniosek ma zostać przegłosowany podczas posiedzenia plenarnego.
Komisja śledcza w Parlamencie Europejskim
Zgodnie z Regulaminem Parlamentu Europejskiego w przypadku, gdy zarzuty naruszenia lub niewłaściwego stosowania prawa Unii wskazują na możliwą odpowiedzialność instytucji lub organu państwa członkowskiego, komisja śledcza może zwrócić się do parlamentu danego państwa członkowskiego o współpracę w śledztwie.
Komisja śledcza kończy swoje prace wraz z przedstawieniem sprawozdania z wynikami prac w terminie nieprzekraczającym dwunastu miesięcy od jej posiedzenia inauguracyjnego.
Czytaj też:
Jarosław Gowin sprawdził, czy jego telefon był szpiegowany Pegasusem. Interia ujawniła efekty