Grzegorz Braun jest kolejną osobą publiczną, która została zaatakowana za pomocą spoofingu. Polityk Konfederacji przekazał, że otrzymał maile z groźbami. Pogróżki były skierowane nie tylko pod adresem polityka, ale również jego najbliższych. W wiadomości pojawiła się także informacja o podłożeniu ładunków wybuchowych.
„W biurach poselskich polityka w Rzeszowie, Krośnie oraz Nisku. W niedzielę 13 lutego do biur poselskich Grzegorza Brauna przesłany został mail z groźbami i informacją o podłożeniu bomby. Policja została powiadomiona i dokonała sprawdzenia biur w Rzeszowie i Krośnie – na szczęście nic nie znaleziono. Policja w Nisku jak dotąd odmówiła dokonania sprawdzenia biura” – przekazał Ryszard Skotniczy z biura poselskiego Grzegorza Brauna w Krośnie.
Groźby pod adresem Biedronia
Wcześniej wiadomości z groźbami o podobnej treści otrzymał m.in. Robert Biedroń. Jego nadawca groził, że „przy biurze Biedronia umieścił plastyczny ładunek wybuchowy semtex z zapalnikiem radiowym”, a „walka z komónizmem to obywatelska powinność” (również pisownia oryginalna). Wcześniej podobne groźby otrzymali inni polscy europosłowie, m.in. Róża Thun i Jerzy Buzek.
„Dzień po dniu otrzymuje na adres mailowy groźby zamordowania mnie, w tym wysadzenia mojego biura w Warszawie, mieszczącego się w kamienicy zamieszkanej przez dziesiątki osób” – napisał europoseł PiS Ryszard Czarnecki. Polityk zastanawiał się jeszcze, czy „to ten sam osobnik”, który „ostrzelał jego biuro w Nowym Dworze Mazowieckim dwa lata temu”.
Czytaj też:
Rzecznik NIK potwierdza cyberataki. „Mamy informacje o tysiącach incydentów”