Sprawa testu COVID-19 Jacka Kurskiego. 800 pracowników sanepidu ma złożyć wyjaśnienia

Sprawa testu COVID-19 Jacka Kurskiego. 800 pracowników sanepidu ma złożyć wyjaśnienia

Jacek Kurski
Jacek Kurski Źródło: Newspix.pl / Wojciech Tomaszek
800 pracowników sanepidu, którzy wchodzili na profil Jacka Kurskiego w systemie EWP, ma złożyć pisemne wyjaśnienia. Chodzi o zwolnienie prezesa TVP z izolacji mimo dodatniego wyniku testu na obecność COVID-19.

Sprawa dotyczy wydarzeń z grudnia 2021 r. Onet poinformował, że prezes TVP poleciał do Paryża na finał Eurowizji Junior, mimo zakażenia koronawirusem. , mimo pozytywnego wyniku testu na obecność COVID-19, miał zostać zwolniony z izolacji po zaledwie 40 godzinach. Sam zainteresowany zaprzeczył i zgłosił sprawę do prokuratury.

„Gazeta Wyborcza” poinformowała, że w sprawę szukania winnych „przecieku” zaangażowało się Centrum e-Zdrowia. 20 stycznia Jarosław Kieszek jako dyrektor CEZ miał rozesłać do stacji sanepidu w całym kraju pismo z żądaniem „wszelkich informacji i wyjaśnień”. Pracownicy mieli przetwarzać w systemie EWP dane Kurskiego. Kieszek zaznaczał w piśmie, że „zachodzi konieczność zweryfikowania, czy pracownicy sanepidu nie przekroczyli uprawnień w zakresie przetwarzania danych osobowych”.

Pracownicy sanepidu będą się tłumaczyć ws. prezesa TVP

Szefowie sanepidów w kolejnej wiadomości dostali informację z listą pracowników, którzy wchodzili w EWP na profile prezesa . Okazało się, że jest to około 800 osób. Wszyscy mają pisemnie wyjaśnić w ciągu dwóch tygodni, m.in. w jakim celu przeglądali dane Kurskiego. – Nawet jeśli wchodzi się na czyjś profil, to nie pamięta się numeru – powiedział „GW” pracownik sanepidu.

Szefowa jednej z powiatowych stacji sanepidu powiedziała, że pracownicy wchodzi na profil „nie tylko z ciekawości”. – My musieliśmy bezwzględnie trzymać na izolacji i kwarantannie ludzi, nawet jeśli ktoś miał jakiś dramat w rodzinie albo chciał uczestniczyć w pogrzebie najbliższej mu osoby. Skoro przeczytali, że można jednak być z izolacji zwolnionym, to chcieli wiedzieć, jakim cudem – wyjaśniła.

Sprawdzili profil Jacka Kurskiego. Zostaną ukarani?

Pracownicy sanepidu czują się zastraszani i są przekonani, że grozą im kary finansowe. W gdańskim sanepidzie pisemne upomnienia dostało kilkanaście osób. Będą w aktach pracowniczych przez pół roku. W innych stacjach w większości szefowie ograniczyli się tylko do upomnień ustnych, jednak tłumaczyć muszą się wszyscy.

Czytaj też:
Krótsza izolacja domowa od wtorku: Teraz trwa siedem dni. Co musisz wiedzieć?

Źródło: Gazeta Wyborcza