Czwartkowa „Kropka nad i” rozpoczęła się od rozmowy na temat sytuacji na Ukrainie i imperialnych zapędów Rosji. Po chwili prowadząca program Monika Olejnik przeszła jednak to polskiego podwórka politycznego i zapytała Leszka Millera o ocenę słów Mariusza Błaszczaka.
Przypomnijmy, że szef MON Mariusz Błaszczak komentował spotkanie Donalda Tuska z marszałkiem Senatu, byłymi prezydentami, byłymi szefami MON i MSZ oraz generałami. Spotkanie miało na celu pochylenie się nad kryzysem na rosyjsko-ukraińskiej granicy. Od tygodni oczy świata zwrócone są na kolejne poczynania Władimira Putina. Narastają obawy, że w każdej chwili może on przystąpić do ataku na Ukrainę. – Panu Bogu dziękuję, że to „byli” prezydenci i „byli” ministrowie – orzekł Błaszczak, pytany o spotkanie, które zorganizował Donald Tusk.
Monika Olejnik do Leszka Millera: No to wychodzimy?
– O tym rządzie to mi się nawet mówić nie chce – zaczął swój komentarz wyraźnie zniesmaczony Miller. – No to wychodzimy? – zaskoczyła go zaczepką Olejnik. Po chwili żartów, Miller przeszedł jednak do komentowania działań rządu. Jak stwierdził, słowa Błaszczaka to „wygłupy”.
Przy okazji Miller skomentował również to, co dzieje się na linii Morawiecki – Ziobro. Po tym, jak TSUE orzekł, że mechanizm „pieniądze za praworządność” jest zasadny, Ziobro obwinił Morawieckiego za „historyczny błąd” w negocjacjach z UE. – Morawiecki jest teraz sprowadzony do roli takiego pociesznego kłamczuszka, marionetki. To jest jakiś dziwoląg, namiastka premiera – mówił.