Podczas konferencji prasowej w Sejmie Ryszard Terlecki stwierdził, że „Zbigniew Ziobro chce jakoś zaznaczyć swoją odrębność, do czego ma prawo”. – Jest koalicjantem i patrzymy na to spokojnie. Ma prawo tak uważać, że premier popełnia historyczne błędy], jak tak uważa, to tak mówi, natomiast premier ma też prawo powiedzieć, co sądzi o takiej pracy swojego ministra – tłumaczył wicemarszałek Sejmu. Polityk PiS dodał, że umiarkowane wrażenie robią na nim czerwone linie wytyczone przez ministra sprawiedliwości.
Wyrok TSUE. Morawiecki odpowiedział Ziobrze
Ryszard Terlecki nawiązał do słów lidera Solidarnej Polski, które padły po tym, jak TSUE oddalił skargi Węgier i Polski na mechanizm warunkowości. Według Trybunału tzw. zasada „pieniądze za praworządność” jest zgodna z prawem Unii Europejskiej.
Zbigniew Ziobro stwierdził, że wyrok TSUE to dowód na bardzo poważny, polityczny, historyczny błąd premiera. – Nie dziwię się poruszeniu ministra sprawiedliwości, ponieważ ten wyrok dotyczy obszaru, który on próbuje reformować. Po drugie: warto stwierdzić, że fundamentalnym błędem na pewno byłoby to, gdyby taki wyrok doprowadził do tego, żeby narosły jakieś niesnaski, nieporozumienia w ramach Zjednoczonej Prawicy – komentował szef rządu.
Według premiera „jedność Zjednoczonej Prawicy jest ogromną wartością”. – We mnie nie ma jakichś niepotrzebnych emocji związanych czy z tym wyrokiem, czy z innymi, ponieważ UE jest bardzo skomplikowaną strukturą instytucjonalną, staramy się w niej poruszać najlepiej, jak potrafimy, próbując reformować państwo – podsumował Mateusz Morawiecki.
Czytaj też:
Polityk PiS mówi, co na miejscu Morawieckiego zrobiłby z Ziobrą. „Podjąłbym suwerenną decyzję”