W czwartek 24 lutego po godzinie 5 rano rozpoczęła się wojna na Ukrainie. Rosja bezpodstawnie zaatakowała swojego – i Polski – sąsiada, atakowane są miasta i obiekty wojskowe w całym kraju.
W programie „Mówiąc Wprost” poseł PSL Marek Sawicki nie ma złudzeń co do dalszego rozwoju wojny za wschodnią granicą Polski.
– Putin nie poprzestanie. Putin będzie jechał dalej, dlatego że od 2014 roku wolny, zachodni świat praktycznie nie zrobił nic po jego inwazji na Krym. Dał mu pełną swobodę. Mało tego: ostatnie trzy lata dyplomacji Putina to ponad 200 bezpośrednich spotkań prezydenta Rosji z szefami państw demokratycznych i ponad 500 rozmów telefonicznych – wylicza poseł, były minister rolnictwa.
Wojna Rosja-Ukraina. „Putin chce wielkiego imperium”
Marek Sawicki zwraca uwagę na szereg powodów, dla których prezydent Rosji zdecydował się rozpocząć regularną wojnę Ukrainę.
– Po inwazji na Gruzję Rosja nie doznała praktycznie żadnych sankcji gospodarczych, żadnych sankcji ekonomicznych. Trump podjął decyzję o wycofaniu części wojsk amerykańskich z Europy. Także Trump zdecydował o wycofaniu się z Afganistanu – mówi Marek Sawicki.
Czytaj też:
Wojna na Ukrainie. Gen. Koziej dla „Wprost”: Trzeba uruchomić siły szybkiego reagowania NATO
Gość programu „Mówiąc Wprost” nie szczędzi jednak krytycznych słów także obecnej administracji USA.
– Z kolei prezydent Biden konferował co najmniej pięć razy z prezydentem Putinem, informując go, że jego interesy są bardziej na Pacyfiku i w konfrontacji z Chinami, niż w Europie. To ośmieliło Putina, bo skoro może robić interesy gospodarcze z całym światem, i z całą Europą, i na Ukrainie, to dlaczego ma robić interesy na Ukrainie wolnej, skoro może robić interesy na Ukrainie rosyjskiej? – zauważa poseł PSL.
–Władimir Putin od wielu lat nie ukrywa, że chce po sobie zostawić trzecie wielkie imperium rosyjskie. A jeśli tak, to i Ukraina, i Polska, i Pribałtika wcale nie są bezpieczne. Czas najwyższy, aby pod amerykańskim patronatem, w ramach NATO i Unii Europejskiej, Europa scementowała się i jasno powiedziała: „Ani kroku dalej!” – apeluje Marek Sawicki.
W rozmowie z Joanną Miziołek i Dariuszem Grzędzińskim poseł PSL zwrócił także uwagę na ułomność polskiej polityki zagranicznej oraz niekorzystnych umowach handlowych z Rosją.
– Ja ciągle przypominam, że Polska, która od co najmniej 2015 r. ma antyrosyjską retorykę na użytek polityki wewnętrznej, to jednak zwiększała zakupy węgla z Rosji, zakupy ropy naftowej, zakupy gazu. Tutaj nie było żadnych zahamowani – uważa poseł Sawicki.
Jego zdaniem w drogą stronę – żebyśmy np. do Rosji sprzedawali polską żywność – takich relacji nie było.
– Mało tego: nie bez kozery wspomniałem o tych dwustu bezpośrednich spotkaniach Putina z szefami państw demokratycznych. Wśród tych 200 krajów nie było Polski. Polska myślała, że nasze interesy z Rosją załatwią nam Niemcy, Węgrzy, a może Francuzi – twierdzi poseł PSL.
Czytaj też:
NA ŻYWO: Wojna Rosja - Ukraina. Najnowsze informacje z 24.02
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.