"Apelujemy o zamknięcie przestrzeni powietrznej, cieśnin Bosfor i Dardanele. Przekazaliśmy żądania tureckiej stronie” – powiedział ukraiński ambasador Wasyl Bodnar.
W środę o potrzebie takich działań na wypadek rosyjskiej agresji mówił Ihor Wowczenko, dowódca sił zbrojnych Ukrainy. Wyjaśnił, o czym donosi ukraiński 24 Kanał, że „czasie wojny, gdy Turcja nie jest stroną wojującą, okręty marynarki wojennej będą korzystać z prawa pełnej swobody przełęczy i żeglugi w cieśninach na tych samych warunkach, o których mowa w art. 10-18” – powołał się tu na uprawnienia wynikające z Konwencji Montreux dotyczącej reżimu cieśnin, która podpisana została w 1936 r. Porozumienie przewiduje, że Ankara sprawuje kontrolę nad cieśninami i może ograniczyć przepłynięcia okrętów wojennych.
– Statki marynarki wojennej państw wojujących konflikt nie mają jednak uprawnień do pokonywania tych cieśnin, z wyłączeniem przypadków wynikających z zastosowania art. 25 Konwencji oraz w przypadku pomocy państwu, które jest ofiarą agresja – poinformowano w komunikacie.
Nad ranem Rosja zaatakowała Ukrainę
Około godziny 5 rano rozpoczęła się wojna Rosja-Ukraina. W obliczu wojny z Rosją na Ukrainie zapadła decyzja o zamknięciu przestrzeni powietrznej i wprowadzeniu stanu wojennego. Pod ostrzałem Rosji znalazły się m.in. Kijów, Odessa i Charków. Nieco później do ataków doszło również we Lwowie.
Na wybuch wojny na Ukrainie błyskawicznie zareagowała Polska. – Przed chwilą została wydana dyspozycja do naszego stałego przedstawiciela przy NATO, o to, aby uruchomił art. 4 Traktatu Waszyngtońskiego, czyli wspólnego spotkania i monitorowania sytuacji – potencjalnego, ale możliwego rzeczywistego naruszenia granic sojuszu północnoatlantyckiego – podał Piotr Muller. Rzecznik rządu poinformował również, że o godzinie 8:30 rozpocznie się rada Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Czytaj też:
Wojna na Ukrainie. „Obudziły mnie strzały. Czekam na ewakuację” – relacja z Charkowa