„Najeźdźcy przypuścili atak rakietowy na dzielnicę mieszkalną. Szpital został zniszczony, są zabici i ranni” – przekazał na Twitterze białoruski kanał Nexta.
O ostrzale napisał też portal Ukraińska Prawda. Oficjalne źródła podały, że prawdopodobnie nikt w środku nie został ranny. Doradca szefa Kancelarii Prezydenta potwierdził, że szpital miejski w Charkowie został trafiony przez pociski, ale liczba ofiar jest nieznana.
Zastępca burmistrza Charkowa informowała, że w placówce przebywały osoby bezdomne, którym miasto zapewniło schronienie. Dyrektor Miejskiego Wydziału Zdrowia Jurij Sorokolat przekazał, że lekarze i personel medyczny nie odnieśli obrażeń – Pacjenci nie zostali ranni. Teraz przeniesiemy dziewięć bezdomnych pacjentów do szpitala nr 31 – relacjonował.
Wojna na Ukrainie. Ofiary śmiertelne w Charkowie
W szóstym dniu rosyjskiej inwazji na Ukrainie centrum Charkowa zostało celem intensywnych ataków ze strony Rosji.
„Dziś nasz wróg podstępnie rozpoczął ostrzały centrum Charkowa i osiedli mieszkaniowych z systemów Grad i z pocisków manewrujących. Trwa liczenie ofiar wśród cywilów” – mówił we wtorek szef władz obwodu charkowskiego, Ołeh Syniehubow.
W wyniku rosyjskiej agresji w mieście zginęły co najmniej dwie osoby - informował przed południem wiceszef charkowskiej administracji obwodowej Roman Semenucha. Indyjskie MSZ przekazało, że ofiarą rosyjskiej agresji został student pochodzący z tego kraju.
Charków był już atakowany przez Rosjan w poniedziałek. Rakiety spadały na budynki użyteczności publicznej i budynki mieszkalne. „Dziesiątki osób zginęły, a setki odniosły obrażenia” – informował doradca w MSW Ukrainy Anton Heraszczenko.