Najbardziej dotkliwą konsekwencją wojny za naszą wschodnią granicą będzie jednak inflacja. Inflacja trudna do zwalczania bo pobudzana przez wzrost kosztów (szczególnie energii). Ale inflacji nie można się poddać, mimo, że w ostatecznym rachunku musi się to negatywnie odbić na realnych dochodach obywateli. Przynajmniej w pewnych granicach istnieje wybór, które grupy poniosą większe straty, a które będą chronione.
Prof. Ryszard Bugaj
Wszyscy śledzimy losy wojny na Ukrainie. To zrozumiałe. Od przełomu 1989 roku to najważniejsze wydarzenie dla całej Europy, a może i dla świata. Putin postanowił odwrócić bieg historii zapoczątkowany upadkiem komunizmu. Za zgodą (choć niechętną) najpierw Gorbaczowa, a potem Jelcyna na początku lat 90., Zachód pod przewodnictwem Stanów Zjednoczonych „przejął” Europę Środkowo-Wschodnią. Rosja utraciła status supermocarstwa. Putin (mówi to wyraźnie) chce odzyskać dawną rosyjską strefę wpływów. Kontrola nad Ukrainą ma być pierwszym krokiem na tej drodze.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.