Poinformował, że w poniedziałek o godz. 9 rano wpłynęła do Kancelarii Premiera treść wyroku Trybunału wraz z uzasadnieniem.
Dziedziczak podkreślił, że zwykle procedura drukowania trwa około 4 dni. Jak dodał, w sprawie wydrukowania werdyktu TK Rządowe Centrum Legislacyjne rozpoczęło prace "merytoryczne i techniczne".
Komentując fakt, że prezes Trybunału Jerzy Stępień wysłał wyrok TK jeszcze w piątek, rzecznik rządu powiedział, że gdyby Trybunał ogłosił werdykt o planowanej pierwotnie godzinie, to byłaby możliwość uruchomienia ścieżki drukowania jeszcze w piątek (pierwotnie Trybunał miał ogłosić wyrok w piątek o 16, ostatecznie nastąpiło to po godz. 19).
"Druk ("DzU") na dziś został zamknięty w piątek wieczorem" - podkreślił rzecznik rządu.
Dziedziczak zaznaczył, że publikację wyroku TK rząd traktuje jak każdą inną ustawę i nie ma mowy o opóźnianiu ani przyspieszaniu prac w tej sprawie.
Rzecznik podkreślił, że ustawa o publikowaniu aktów prawnych mówi, że rozporządzenia, ustawy i wyroki Trybunału Konstytucyjnego powinny być publikowane "niezwłocznie".
W związku z tym, jak ocenił, publikowanie "poza kolejnością dyskryminowałoby pozostałe ustawy i rozporządzenia" czekające na wydrukowanie.
Dopytywany przez dziennikarzy, dlaczego w przypadku niektórych wcześniejszych ustaw, np. o Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, ich treści były drukowane w "Dzienniku Ustaw" natychmiast, rzecznik rządu odpowiedział, że "to był inny rząd (chodziło o gabinet Kazimierza Marcinkiewicza), każdy rząd ma swoją organizację pracy".pap, ss