Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy w komunikacie w mediach społecznościowych poinformował, że białoruskie jednostki znajdujące się w okolicach granicy z Ukrainą zostały postawione w stan podwyższonej gotowości bojowej. Informacja dotyczy jednostek zgromadzonych w obwodzie brzeskim, w rejonie Oleksandrywki oraz w rejonie Kirowa.
W ocenie ukraińskiego dowództwa może to oznaczać, że wbrew wcześniejszym zapowiedziom Alaksandr Łukaszenka zamierza wesprzeć zbrojnie Władimira Putina w inwazji na Ukrainę. W komunikacie zaznaczono jednak, że w armii białoruskiej panują bardzo niskie morale i jej żołnierze nie chcą walczyć u boku Rosjan.
Wojna na Ukrainie. Janukowycz apeluje do Zełenskiego
Zanim jednak na udzielenie większej pomocy Putinowi zdecyduje się Alaksandr Łukaszenka, wsparcie przyszło ze strony byłego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza, który wysłał list do Wołodymyra Zełenskiego wzywając go do zakończenia wojny. „Musisz osobiście i za wszelką cenę powstrzymać rozlew krwi i osiągnąć pokojowe rozwiązanie konfliktu” – napisał. „Ukraińcy i twoi zachodni partnerzy będą ci za to wdzięczni” - dodał.
Według ukraińskiego wywiadu Janukowycz, który w styczniu 2019 roku został zaocznie skazany przez ukraiński sąd za zdradę stanu, ma odegrać kluczową rolę w planie Władimira Putina na przejęcie kontroli nad Ukrainą. Kijów twierdzi, że to właśnie on miałby zająć miejsce Zełenskiego, jeśli uda się pokonać opór ukraińskiej armii.
Raport Wojna na Ukrainie
Czytaj też:
Wojna na Ukrainie. Witalij Kliczko: każdego dnia myślę, że to tylko koszmarny sen